Spotkanie z FC Barcelona było zdecydowanie najważniejszym wydarzeniem dnia w Czechach. Na taki mecz czekano bardzo długo. Już w trzeciej minucie goście otworzyli wynik spotkania, po trafieniu Lionela Messiego. W 50. minucie Jan Boril wprawił wypełnioną po brzegi Eden Arenę w ekstazę, doprowadzając do wyrównania. Ostatecznie hiszpański klub zwyciężył 2:1, ale mimo to Czesi są bardzo zadowoleni z postawy swojej drużyny.
"Odważna czerwono-biała siła" - takie stwierdzenie pojawiło się na okładce magazyny "Sport". "(...) zagrali w Lidze Mistrzów fantastyczny mecz z legendarną Barceloną" - można przeczytać w skrótowej relacji z meczu.
Czytaj także: Liga Mistrzów: nieskuteczna Slavia Praga przegrała z FC Barcelona
"Tygodnie skrupulatnych przygotowań do meczu, godziny spędzone na analizie video, szczegółowy plan trenera. Wszystko to spaliło na panewce w trzeciej minucie. (...) Slavia miała ogromną szansę, ale ostatecznie przegrała z gigantem" - napisali w pomeczowej relacji dziennikarze portalu sport.cz.
ZOBACZ WIDEO: Serie A. Napoli - Hellas: Milik się odblokował! Dwie bramki Polaka [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
"Fani Slavii zapamiętają ten moment na wiele lat. Trybuny w Edenie trzęsły się radości, a Jan Boril strzelił bramkę podobnie jak w decydującym meczu fazy play-off przeciwko Cluj" - mowa o akcji z 50. minuty, kiedy Jan Boril doprowadził do wyrównania w spotkaniu.
"Trybuny były wypełnione na godzinę przed meczem. Kiedy gospodarze wyszli na murawę rozległy się gromkie wiwaty. To był istny kocioł" - dodał portal isport.blesk.cz, podkreślając fantastyczną atmosferę na trybunach.
"Ceske Noviny" z kolei zwracają uwagę na to, że Slavia grała z FC Barceloną jak równy z równym. Gospodarze mieli szansę na wywalczenie korzystnego wyniku, zabrakło jednak skuteczności.
Czytaj także: Wyniki środowych meczów. Wygrane Liverpoolu i Barcelony
Po rozegraniu trzech meczów Slavia Praga zajmuje ostatnie miejsce w grupie z dorobkiem jednego punktu. Klub ze stolicy Czech swoje kolejne spotkanie w Lidze Mistrzów zagrają 5 listopada o godz. 18.55 na Camp Nou w Barcelonie.