Liga Mistrzów: nieskuteczna Slavia Praga przegrała z FC Barcelona

PAP/EPA / MARTIN DIVISEK / Na zdjęciu: piłkarze FC Barcelona
PAP/EPA / MARTIN DIVISEK / Na zdjęciu: piłkarze FC Barcelona

Ktokolwiek spodziewał się, że Barcelona łatwo wywiezie 3 punkty z Pragi, mocno się zdziwił. Slavia postawiła bardzo twarde warunki Dumie Katalonii i tylko nieskuteczność piłkarzy gospodarzy przesądziła, że 3 punkty jadą do Hiszpanii.

Od początku faworyt spotkania był jeden - FC Barcelona. I już w 3. Duma Katalonii potwierdziła, że nie bez powodu. Niecelnym podaniem akcję gości rozpoczął Petr Sevcik, po czym piłkę otrzymał Arthur. Brazylijczyk natomiast świetnie wypatrzył w polu karnym Messiego, któremu pozostało już tylko dołożyć nogę by otworzyć wynik spotkania.

Kolejne kilkanaście minut sprawiały wrażenie, że będzie to bardzo jednostronny mecz. Czesi nie potrafili wyjść z własnej połowy, a gdy to się już udawało, najczęściej chwilę później podawali niecelnie.

Pierwszy sygnał ostrzegawczy dla Barcelony pojawił się jednak w 20. minucie. Świetne podanie otrzymał Jaroslav Zeleny, którego strzał blisko środka bramki fantastycznie nogami zdołał wybronić rzucający się ter Stegen.

ZOBACZ WIDEO: Serie A. Napoli - Hellas: Milik się odblokował! Dwie bramki Polaka [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Czytaj także: Liga Mistrzów: Ajax Amsterdam - Chelsea. Ekipa Franka Lamparda w gazie, szóste zwycięstwo z rzędu

To jednak był dopiero początek pokazu siły Slavii. W 37. minucie znakomitą okazję miał Lukas Masopust, jednak ten uderzył w sam środek bramki. Zaledwie minutę później na bramkę Barcelony uderzał także Peter Olayinka - w tym przypadku fenomenalną paradą wykazać się musiał ter Stegen.

Jeszcze przed przerwą, w doliczonym czasie gry pierwszej połowy kolejną znakomitą szansę miał Masopust, jednak tym razem posłał piłkę obok słupka. Choć to Barcelona lepiej operowała piłką i prowadziła, to więcej zagrożenia pod bramką rywali potrafiła sprawić Slavia.

To co nie udało się przed przerwą, udało się tuż po niej. Długie podanie do Masopusta, Czech natomiast przytomnie nie próbował wdawać się w drybling z dwójką obrońców, tylko odegrał do nadbiegającego Jana Borila, a ten pewnie pokonał ter Stegena.

Czytaj także: Liga Mistrzów. Olympiakos - Bayern. Lucas Hernandez przejdzie w czawartek operację

Niedługo jednak trwała radość kibiców na Eden Arenie. W 57. minucie do rzutu wolnego podszedł Messi, jego dośrodkowania nie zdołał opanować Olayinka, po którego nodze piłka trafiła do Suareza, a ten niemal z zerowego kąta trafił we wspomnianego Olayinkę, po czym piłka minęła zdezorientowanego Kolara.

Sam Messi miał jeszcze świetną okazję wpisać się na listę strzelców w 75. minucie, jednak mając przed sobą tylko Kolara, nie trafił czysto w piłkę i ta poszybowała obok bramki.

Slavia jednak nie zamierzała się poddawać. Szaloną ofensywę przeprowadziła kilka minut przed końcem, kiedy wciągu kilkudziesięciu sekund kilkukrotnie dobre próby Slavii blokowali obrońcy.

I choć Czechom nie udało się odrobić strat, to trzeba przyznać, że poza kilkunastoma minutami z początku meczu, postawili naprawdę ciężkie warunki Dumie Katalonii i gdyby nie tragiczna skuteczność kilku piłkarzy, Slavia zdecydowanie mogłaby cieszyć się z punktów.

Slavia Praga - FC Barcelona 1:2 (0:1)
0:1 - Lionel Messi 3'
1:1 - Jan Boril 50'
1:2 - Peter Olayinka 57' (sam.)

Składy:

Slavia Praga: Ondrej Kolar - Vladimir Coufal, Ondrej Kudela, David Hovorka, Jan Boril - Petr Sevcik, Tomas Soucek, Nicolae Stanciu (76' Josef Husbauer ), Jaroslav Zeleny (46' Stanislav Tecl) - Lukas Masopust (76' Mick van Buren), Peter Olayinka.

FC Barcelona: Marc-Andre ter Stegen - Nelson Semedo, Gerard Pique, Clement Lenglet, Jordi Alba - Frenkie de Jong, Sergio Busquets (78' Arturo Vidal), Arthur (84' Ivan Rakitić) - Lionel Messi, Luis Suarez, Anotine Griezmann (69' Ousmane Dembele).

Żółte kartki: Lukas Masopust, Boril, Olayinka, Sevcik (Slavia) Jordi Alba, Ousmane Dembele (Barcelona).

Sędzia: Robert Madden.

[multitable table=1156 timetable=10711]Tabela/terminarz[/multitable]

Komentarze (0)