Przed spotkaniem z Ciro Immobile, liderem rankingu strzelców i klasyfikacji kanadyjskiej ligi, Bartłomiej Drągowski mógł spodziewać się trudnych zadań. Polak nie stoczył jednak w pierwszej połowie największej liczby pojedynków z reprezentantem Włoch, a z Joaquinem Correą. Raz triumfował Drągowski, raz Argentyńczyk, który w 22. minucie dał prowadzenie 1:0 Lazio po asyście Immobile. Wcześnie było jasne, że najczęściej grający "na zero" Polak w Serie A nie zachowa czwartego czystego konta w sezonie. Niezależnie od tego ma za sobą dobry występ.
Jedna z interwencji Drągowskiego była impulsem dla Fiorentiny. Polak uratował gospodarzy przed stratą drugiego gola i to ostrzeżenie zostało potraktowane poważnie przez jego kompanów, którzy w 28. minucie wyrównali na 1:1. Akcja bramkowa była dziełem najgroźniejszego duetu Violi. Federico Chiesa przymierzył z kilkunastu metrów po podaniu Franck Riberego.
Czytaj także: Hellas Werona pokonany. Paweł Dawidowicz i Mariusz Stępiński zmiennikami
Lazio wygrało w tym sezonie tylko cztery z wcześniejszych 11 meczów. Nad Simone Inzaghim zebrały się ciemne chmury. We Florencji jego podopieczni byli żywotni i poruszali się żwawo po murawie, choć w przeciwieństwie do przeciwnika mieli w nogach mecz Ligi Europy. Pokazali, że stoją murem ze swoim szkoleniowcem. Inna sprawa, że zawodni w obronie, często chaotyczni Biancocelesti mają problem z kontrolowaniem meczów. Forma posiadacza Pucharu Włoch jest daleka od perfekcji. Na Stadio Artemio Franchi wyglądał lepiej od przeciwnika, ale długo pracował na zwycięstwo.
ZOBACZ WIDEO: Serie A. Wpadka Juventusu! Tylko remis na boisku beniaminka [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Decydującego gola na 2:1 strzelił w 89. minucie Immobile. Przymierzył głową po dośrodkowaniu Jordana Lukaku. Lider Lazio zdobył w tym sezonie 10 bramek, a przy czterech asystował. Podobne liczby w topowych ligach europejskich ma tylko Robert Lewandowski.
Kolejną bramkę dla Lazio mógł zdobyć w doliczonym czasie Felipe Caicedo, któremu Immobile oddał piłkę i pozwolił wykonać rzut karny. Nie była to dobra decyzja włosko-ekwadorskiego duetu. Strzał Caicedo obronił Bartłomiej Drągowski, który w drugiej połowie popisał się również klasowymi interwencjami po uderzeniach z dystansu Senada Lulicia i Joaquina Correi. Uchronić Fiorentinę przed porażką się jednak nie udało.
Szymon Żurkowski spędził 90 minut na ławce rezerwowych.
Czytaj także: Cristiano Ronaldo chwali Maurizio Sarriego. "Mam więcej swobody"
ACF Fiorentina - Lazio 1:2 (1:1)
0:1 - Joaquin Correa 22'
1:1 - Federico Chiesa 28'
1:2 - Ciro Immobile 89'
W 97. minucie Felipe Caicedo (Lazio) nie wykorzystał rzutu karnego. Bartłomiej Drągowski obronił.
Składy:
Fiorentina: Bartlomiej Dragowski - Nikola Milenković, German Pezzella, Martin Caceres (39' Luca Ranieri) - Pol Lirola (61' Ricardo Sottil), Erick Pulgar, Milan Badelj, Gaetano Castrovilli, Dalbert Henrique - Federico Chiesa, Franck Ribery (75' Kevin-Prince Boateng).
Lazio: Thomas Strakosha - Patric, Francesco Acerbi, Stefan Radu - Manuel Lazzari, Sergej Milinković-Savić (54' Marco Parolo), Lucas Leiva, Luis Alberto, Senad Lulić (61' Jordan Lukaku) - Joaquin Correa (79' Felipe Caicedo), Ciro Immobile.
Żółte kartki: Ranieri, Castrovilli, Pulgar, Pezzella (Fiorentina) oraz Alberto, Lulić, Parolo (Lazio).
Czerwona kartka: Luca Ranieri (Fiorentina) /90' - za drugą żółtą/
Sędzia: Marco Guida.
[multitable table=1149 timetable=10772]Tabela/terminarz[/multitable]