Zdecydowanym faworytem meczu był Manchester City. Oba zespoły są były na przeciwnych biegunach tabeli grupy C Ligi Mistrzów. Najlepszy angielski zespół ubiegłego sezonu już w środę mógł zapewnić sobie awans do fazy pucharowej najbardziej prestiżowych europejskich rozgrywek. Obywatele mieli komplet 9 punktów i byli liderem tabeli. Z kolei Atalanta miała na swoim koncie komplet porażek.
Zgodnie z oczekiwaniami od pierwszego gwizdka dominowali goście. Już w 7. minucie Manchester City objął prowadzenie. Błąd popełnił Marten de Roon, który źle rozegrał piłkę. To wykorzystali przyjezdni. Bernardo Silva dograł w pole karne do Gabriela Jesusa, a ten piętą podał do Raheema Sterlinga. Angielski napastnik nie zmarnował tej sytuacji.
Manchester City atakował, ale nie potrafił podwyższyć prowadzenia. Atalanta w ofensywie nie istniała i tylko raz była w stanie zagrozić bramce rywala. Za to Obywatele stwarzali kolejne akcje, lecz mieli problemy z ich skutecznym zakończeniem.
Zobacz wideo: kosmiczna passa Lewandowskiego
Sporo emocji było w końcówce pierwszej połowy. Białoruski arbiter Aleksiej Kułbakow dwukrotnie w ciągu dwóch minut sprawdzał, czy Manchesterowi City należał się rzut karny. Najpierw podyktował jedenastkę, ale po sprawdzeniu zapisu wideo okazało się, że Rafael Toloi faulował rywala tuż przed polem karnym i goście zaczęli od rzutu wolnego. Z siedemnastu metrów uderzył Sterling i trafił w rękę Josipa Ilicicia. Sędzia po sprawdzeniu VAR tym razem prawidłowo wskazał na "wapno". Jedenastki nie wykorzystał Gabriel Jesus, który fatalnie spudłował. Strzelił co najmniej metr od słupka.
Po przerwie to Atalanta rzuciła się do ataków i szybko doprowadzili do remisu. W 49. minucie Alejandro Gomez ze skrzydła dośrodkował w kierunku Mario Pasalicia. Choć w polu karnym było sześciu graczy City, to żaden z nich nie upilnował Chorwata. Ten strzałem głową pokonał Claudio Bravo, który w przerwie zastąpił na boisku Edersona. Brazylijczyk miał doznać drobnego urazu i Pep Guardiola wolał nie ryzykować pogłębienia się kontuzji. Dlatego zdecydował się na zmianę.
Atalanta po strzeleniu gola złapała wiatr w żagle. Zespół z Bergamo, debiutant w Lidze Mistrzów, grał z Manchesterem City nie tylko jak równy z równym, ale to on miał przewagę i zepchnął rywali do defensywy. Do kuriozalnej sytuacji doszło w końcówce. Czerwoną kartkę za faul na Iliciciu dostał Bravo. Manchester City został bez nominalnego bramkarza. Między słupkami stanął Kyle Walker, choć jego wejście na boisko trwało aż pięć minut. Wszystko ze względów proceduralnych, gdyż Walker miał koszulkę z numerem pierwszym na plecach, z którym wcześniej grał Bravo.
Walker już chwilę po wejściu musiał pokazać swoje bramkarskie umiejętności. Z rzutu wolnego z ponad dwudziestu metrów uderzył Rusłan Malinowskyj. Walker z problemami obronił jego strzał. Manchester City robił wszystko, by nie pozwolić rywalom na stworzenie sytuacji pod swoją bramką. To udało się gościom, a mecz zakończył się remisem.
Atalanta Bergamo - Manchester City 1:1 (0:1)
0:1 - Raheem Sterling 7'
1:1 - Mario Pasalić 49'
W 43. minucie Gabriel Jesus nie wykorzystał rzutu karnego. Nie trafił w bramkę.
Składy:
Atalanta Bergamo: Pierluigi Gollini - Rafael Toloi, Berat Djimsiti, Jose Luis Palomino - Hans Hateboer, Marten de Roon, Remo Freuler (84' Rusłan Malinowskyj), Timothy Castagne (90+2' Luis Muriel) - Mario Pasalić, Josip Ilić, Alejandro Gomez.
Manchester City: Ederson (46' Claudio Bravo) - Joao Cancelo, Fernandinho, Nicolas Otamendi, Benjamin Mendy - Kevin De Bruyne, Ilkay Gundogan, Bernardo Silva - Riyad Mahrez (87' Kyle Walker), Gabriel Jesus (73' Sergio Aguero), Raheem Sterling.
Żółte kartki: Berat Djimsiti, Rafael Toloi, Josip Ilicić, Timothy Castagne (Atalanta Bergamo) oraz Fernandinho, Benjamin Mendy, Bernardo Silva (Manchester City).
Czerwona kartka: Claudio Bravo /81' - faul poza polem karnym/ (Manchester City).
Sędzia: Aleksiej Kułbakow (Białoruś).
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Manchester City | 6 | 4 | 2 | 0 | 16:4 | 14 |
2 | Atalanta Bergamo | 6 | 2 | 1 | 3 | 8:12 | 7 |
3 | Szachtar Donieck | 6 | 1 | 3 | 2 | 8:13 | 6 |
4 | Dinamo Zagrzeb | 6 | 1 | 2 | 3 | 10:13 | 5 |
Zobacz także:
Liga Mistrzów. Bayern Monachium - Olympiakos. Lewandowski przerwał męczarnie Bawarczyków
El. EURO 2020. Zbigniew Boniek: Są tacy, którym zależy na skłóceniu piłkarzy w kadrze