Po pięciu latach pracy Mauricio Pochettino został zwolniony z funkcji trenera Tottenhamu Hotspur z uwagi na kiepskie wyniki osiągane przez jego zespół. Miejsce Argentyńczyka zajął Jose Mourinho.
Pochettino nie dostał szansy pożegnania się ze swoimi zawodnikami. Ponadto część z nich przebywała wtedy na zgrupowaniach swoich reprezentacji.
Były trener zostawił im jedynie wiadomość na tablicy w szatni. "Bardzo dziękuję wam wszystkim. Nie mogę powiedzieć wam 'do widzenia'. Zawsze będziecie w naszych sercach" - napisał Pochettino, wraz z którym klub opuścił asystent Jesus Perez (więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO: "Druga Połowa". Jaka przyszłość piłkarskich mistrzostw Europy? "Prawie każdy może tam zagrać"
Jak informuje brytyjski "The Sun" w niedzielę część graczy Tottenhamu odwiedziła byłego trenera w jego domu. - To był szok dla wszystkich, więc chciałem go zobaczyć - skomentował Harry Kane. - Rozmawialiśmy przez kilka godzin. Miło było to zrobić - dodał.
- To było bardzo emocjonalne i niezwykle ważne, aby każdy mógł to zrobić - powiedział z kolei pomocnik "Spurs" Eric Dier.
W pierwszym meczu pod wodzą Jose Mourinho Tottenham Hotspur pokonał na wyjeździe West Ham United 3:2, po bramkach Heung-Min Sona, Lucasa Moury i Harry'ego Kane'a.
- Mogliśmy zagrać lepiej, ale zwycięstwo to zwycięstwo. To był trudny tydzień. Za każdym razem, gdy pojawia się nowy menadżer, chcesz zrobić na nim wrażenie - ocenił Kane.
Aktualnie Mauricio Pochettino zostaje bez klubu. Argentyńczyk łączony jest m.in. z Arsenalem, a także Bayernem Monachium, gdzie funkcję trenera po zwolnieniu Niko Kovaca pełni tymczasowo Hansi Flick.
Czytaj także:
- Fani Arsenalu żądają zwolnienia Emery'ego i zatrudnienia Pochettino
- Juergen Klopp potwierdził. Mohamed Salah gotowy na hit Ligi Mistrzów