Po spotkaniu Ligi Mistrzów, w którym Robert Lewandowski strzelił Crvenej Zvezdzie Belgrad cztery bramki napisał na Twitterze, że "jest uzależniony od zdobywania bramek".
Kilka dni później Bayern Monachium przegrał na Allianz Arenie z Bayerem 04 Leverkusen 1:2, a Lewandowski nie zdołał zapisać się na liście strzelców, choć miał na to kilka okazji. "Możemy to wyleczyć" - brzmiała riposta Bayeru na wyznanie Lewandowskiego o uzależnieniu od strzelania goli.
Na odpowiedź drugiej strony nie trzeba było długo czekać. Doradca Lewandowskiego Maik Barthel przypomniał na Twitterze sytuację sprzed lat, kiedy polskim napastnikiem interesował się Bayer 04 Leverkusen.
ZOBACZ WIDEO: Losowanie Euro 2020. Kto trafi z barażu do grupy z Polską? "Będziemy faworytem niezależnie od przeciwnika"
"Wspomnieliśmy już, że ktoś (dział skautingu Bayeru Leverkusen) uznał, że nie nadaje się do Bundesligi, dlatego też zrezygnowano z transferu? Ale bawcie się dalej" - napisał Barthel.
W 2010 roku 22-letni wówczas Robert Lewandowski trafił do Borussii Dortmund. Po czterech latach przeszedł do Bayernu Monachium. W obecnych rozgrywkach Bundesligi strzelił 16 bramek w 13 meczach. Jeszcze lepszym bilansem legitymuje się w Lidze Mistrzów. W pięciu spotkaniach trafił do bramki rywali dziesięciokrotnie.
Czytaj także:
- Piłkarze SSC Napoli mogą uniknąć kar. Warunkiem zajęcie miejsca w czołowej czwórce
- Manuel Arboleda o miejscu Roberta Lewandowskiego. Uważa, że Polak został skrzywdzony