PKO Ekstraklasa. Śląsk - Lech: hit przy pustych trybunach

Getty Images / Marcin Gadomski / Na zdjęciu: piłkarze Śląska Wrocław
Getty Images / Marcin Gadomski / Na zdjęciu: piłkarze Śląska Wrocław

Latem Śląsk Wrocław jako pierwszy znalazł sposób na pokonanie Lecha. Nadchodzi czas na rewanż, a do niego w zdecydowanie lepszych humorach przystąpią poznaniacy.

Drużyna Dariusza Żurawia ma za sobą cztery zwycięstwa z rzędu (trzy w PKO Ekstraklasie i jedno w Totolotek Pucharze Polski), poza tym od pięciu meczów nie straciła gola.

Podopieczni Vitezslava Lavicki wciąż są wyżej w tabeli (mają cztery punkty więcej), lecz ostatnio doznali bolesnej domowej porażki z Legią Warszawa (0:3). W ten sposób padła ich twierdza, bo wcześniej u siebie nie przegrali ani razu. Jakby tego było mało, najbliższe starcie z "Kolejorzem" odbędzie się przy pustych trybunach. To efekt odpalenia przez kibiców fajerwerków i przerwania spotkania z wicemistrzem Polski. Po tych wydarzeniach wojewoda podjął decyzję o zamknięciu stadionu.

Wydaje się więc, że Lech nie mógł trafić lepszego momentu na przyjazd do Wrocławia. - Mamy dobrą serię i uważam, że jedziemy tam w roli faworyta. Mówiłem to już po meczu z ŁKS, a teraz podtrzymuję. Ostatnie wyniki świadczą, że jesteśmy coraz mocniejsi. Myślę, że w spotkaniu ze Śląskiem będziemy dyktować warunki na boisku - powiedział Jakub Kamiński, który w poprzedniej kolejce asystował przy bramce Kamila Jóźwiaka (poznaniacy pokonali beniaminka 2:0).

ZOBACZ WIDEO: Losowanie Euro 2020. Trudna grupa Polaków. "Sztabowi spadł kamień z serca, ale rywale są niewygodni"

Trener Dariusz Żuraw liczy zapewne na podtrzymanie dobrej passy, ale o przeciwniku wypowiada się bardzo ostrożnie. - Jedziemy na stadion zespołu, który wygrał u nas 3:1, choć wtedy mógł być zupełnie inny wynik. Spisywaliśmy się nieźle, lecz popełniliśmy błędy, które wrocławianie wykorzystali. To solidna drużyna - zarówno u siebie, jak i na wyjazdach.

->The Championship: szczęśliwy remis Hull City, bardzo dobry występ Kamila Grosickiego

Skład "Kolejorza" jest ostatnio dość stabilny. W Śląsku natomiast mogą nastąpić zmiany i to utrudnia sztabowi poznaniaków przygotowania. - Przeciwko Legii nie grali dwaj podstawowi zawodnicy - Michał Chrapek i Krzysztof Mączyński. Teraz prawdopodobnie wrócą, wypada natomiast Erik Exposito. Trudno powiedzieć jak ten mecz się potoczy, zwłaszcza przy pustych trybunach. Musimy się dobrze nastawić do tych nietypowych warunków - przyznał Żuraw.

9 sierpnia w stolicy Wielkopolski ekipa Vitezslava Lavicki zwyciężyła 3:1 po dwóch golach Łukasza Brozia i jednym Roberta Picha (dla gospodarzy trafił Darko Jevtić). W ubiegłym sezonie we Wrocławiu "Kolejorz" triumfował 1:0 po trafieniu Pedro Tiby.

Mecz Śląsk Wrocław - Lech Poznań rozpocznie się w sobotę o godz. 17.30.

->Ranking FIFA kobiet: spadek Polski na 30. miejsce

Komentarze (2)
zenons
14.12.2019
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
piłka nożna dla kibiców, ten jaśnie pan wojewoda niech zapłaci ze swojego portfela za utrzymanie stadionu we Wrocławiu 
Waldi73
14.12.2019
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Q...wa porąbany kraj delikatnie mówiąc. Za fajerwerki reszta kibiców ma nie obejrzeć meczu ??? Odpowiedzialność zbiorowa ? A gdzie wojewodo twoi ludzie i milicja,że nie wyłapali choć części tyc Czytaj całość