"Banan" wyłączony z gry na pół roku

Potwierdził się najczarniejszy scenariusz dotyczący stanu zdrowia obrońcy Górnika, Adama Banasia. Stoper Górnika, który podczas wtorkowego treningu poczuł nieznośny ból w stopie i został odwieziony do szpitala ma zerwane ścięgno Achillesa i jego rozbrat z piłką potrwa około sześciu miesięcy. Pierwotnie podejrzewano jedynie naciągnięcie lub naderwanie ścięgna, lecz badania lekarskie nie pozostawiają złudzeń. Górnik będzie musiał sobie radzić bez swojego stopera przez około sześć miesięcy.

Niesamowity tydzień ma za sobą obrońca Górnika, Adam Banaś. Przed tygodniem wydawało się być wielce prawdopodobne, że 27-letni defensor drużyny 14-krotnych mistrzów Polski odejdzie do Lecha Poznań. Działacze klubu ze stolicy Wielkopolski przyjechali nawet do Zabrza na rozmowy, lecz te ostatecznie zakończyły się fiaskiem i temat przejścia uzdolnionego obrońcy do Kolejorza całkowicie upadł, a zawodnik zapowiadał, że chce pomóc Górnikowi w walce o powrót do ekstraklasy.

Jak ważną jest częścią drużyny popularny "Banan" mógł się przekonać w poniedziałek, kiedy został wybrany przez kolegów nowym kapitanem górniczej jedenastki. Warto wspomnieć, że już w rundzie wiosennej ambitny defensor pełnił funkcję zastępcy kapitana Górnika, którym był na wiosnę bramkarz, Sebastian Nowak. - Jestem szczęśliwy, że koledzy z drużyny mi zaufali i wybrali nowym kapitanem drużyny. To dla mnie wielkie wyróżnienie i wiem, jak duża odpowiedzialność będzie na mnie spoczywać. Chcę teraz poprowadzić Górnika ku realizacji celu, jakim jest awans do ekstraklasy - mówił tuż po wyborze lider zabrzańskiej drużyny.

Opaską kapitańską najskuteczniejszy strzelec Górnika minionego sezonu mógł cieszyć się jednak zaledwie jeden dzień. Na jednym z wtorkowych treningów poczuł ból w stopie, a sztab szkoleniowy nie chcąc bagatelizować sprawy zdecydował się zawieść zawodnika do szpitala. Charyzmatyczny obrońca był jednak dobrej myśli. - Poczułem ból w stopie i zdecydowałem się udać na badania. Mam nadzieję, że to nic poważnego i niebawem będę mógł wrócić do treningów z drużyną - wypowiadał się z nadzieją w głosie kapitan Górnika. Niestety wyniki badań kontuzjowanej stopy wykazały całkowite zerwanie ścięgna Achillesa, które może wykluczyć walecznego zawodnika z treningów nawet na pół roku.

- Strata Adama to dla nas wielkie osłabienie i musimy czym prędzej znaleźć dla niego stabilnego następcę - powiedział trener Górnika, Ryszard Komornicki. Niewątpliwie szkoleniowiec zabrzańskiej drużyny będzie miał twardy orzech do zgryzienia z ustawieniem środka defensywy. Z końcem czerwca z górnośląskiego klubu odszedł łotewski doświadczony stoper Maris Smirnovs. Krótko po tym wydarzeniu ciężkiej do szybkiego zaleczenia kontuzji doznał inny zawodnik predysponowany do gry na środku bloku defensywnego Górnika, Marek Krotofil, który w sparingu z Zagłębiem Sosnowiec doznał złamania kości jarzmowej. Obecnie w kadrze Górnika został tylko jeden nominalny środkowy obrońca, Michał Pazdan.

Źródło artykułu: