PKO Ekstraklasa. Lechia - Raków. Gdańszczanie podwójnie zmobilizowani. "Mamy z nimi rachunki do wyrównania"

WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: Zlatan Alomerović
WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: Zlatan Alomerović

Lechia Gdańsk jak do tej pory przegrała w PKO Ekstraklasie pięć spotkań. Jedna porażka miała miejsce w wyjazdowym pojedynku z Rakowem Częstochowa (1:2). Teraz czas na rewanż. - Mamy z nimi rachunki do wyrównania - przyznał Zlatan Alomerović.

Gdy wydawało się, że Lechia Gdańsk wróciła na właściwe tory, to piłkarze znad morza zagrali najgorsze spotkanie w PKO Ekstraklasie. Biało-zieloni w poprzednim tygodniu przegrali z Jagiellonią Białystok 0:3 i nie pozostawili po sobie dobrego wrażenia. Podopieczni Piotra Stokowca chcą wrócić na ścieżkę zwycięstw i zakończyć sukcesem udany 2019 rok.

- Chcemy sprawić prezent sobie i kibicom. Będzie nim wygrana z Rakowem. Jagiellonia jest już za nami i trzeba to pokazać na boisku. Porażka podrażniła nasze ambicje. Wiemy, że to był zły mecz w naszym wykonaniu. Musimy zaprezentować agresję, determinację i zagrać lepiej niż ostatnio. Cała drużyna była niezadowolona po meczu w Białymstoku. Zamierzamy pokazać to co potrafimy - powiedział Zlatan Alomerović.

Zobacz takżePKO Ekstraklasa. Plan przygotowań Lechii do rundy wiosennej. Gdańszczanie zagrają sparingi z mocnymi rywalami

Raków Częstochowa w Bełchatowie pokonał drużynę znad morza 2:1. Gdańszczanie nie zapomnieli o tym starciu. Nie ulega wątpliwości, że są zdecydowanym faworytem sobotniego meczu. - Mamy z nimi rachunki do wyrównania. Chcemy pokazać, że nasze porażki są tylko przypadkowe. Pamiętam, że pokonaliśmy Raków w półfinale Totolotek Pucharu Polski i oni odbili sobie to w Bełchatowie. Chcemy wygrać i pozytywnie zakończyć rundę. Dużo biegają, musimy powalczyć w środku pola - dodał.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz-gapa! Stał jak wryty, a rywal sprytnie go załatwił

Alomerović kilka tygodni temu wskoczył do wyjściowego składu Lechii. Na Podlasiu nie pomogła nawet jego niezła dyspozycja. Jedna bramka wpadła po rzucie rożnym. - Długo czekałem na szansę. Pokazałem cierpliwość. To ważna cecha w piłce nożnej. Uważam, że najbardziej boli strata bramki po stałym fragmencie gry. Wszyscy znajdujemy się w polu karnym, nikt nie ma przewagi liczebnej. Sami mało strzelamy goli w takich sytuacjach. Chcemy to zmienić - zapewnił 28-latek.

Zobacz także: [url=/pilka-nozna/860432/pko-ekstraklasa-lechia-gdansk-uruchomila-plan-awaryjny-problem-utraty-plynnosci-]PKO Ekstraklasa. Lechia Gdańsk uruchomiła plan awaryjny. "Problem utraty płynności finansowej nie wziął się z księżyca"

[/url]Lechia jest zadowolona z wyników w 2019 roku. Alomerović grał mało, ale rzadko zawodził. - Zawsze może być lepiej. Myślę, że moje statystyki są dobre. Jeżeli wygramy w sobotę, to rok będzie bardzo dobry dla naszego klubu. Mamy trofeum, poprzedni sezon zakończyliśmy na trzecim miejscu, walczyliśmy w Europie. Wszyscy musimy być zadowoleni i trzeba rywalizować dalej. Na wiosnę możemy jeszcze poprawić ten wynik. Wszystko mamy w swoich rękach - stwierdził.

Serb miał większy udział w zdobyciu Totolotek Pucharu Polski niż trzeciego miejsca w lidze. - Dla mnie ważniejsze jest trofeum, stoi sobie w klubowym muzeum. Trzecie miejsce na podium też jest fajne, ale za 20 lat wszyscy będą wspominać nasze zwycięstwo na Stadionie Narodowym. Jesteśmy teraz w ćwierćfinale i możemy powtórzyć ten sukces. Krok po kroku. Przed nami domowa potyczka z Piastem i będziemy walczyć. Myślimy tylko o każdym kolejnym meczu. Takie nastawienie jest najlepsze - zakończył bramkarz Lechii.

Źródło artykułu: