Koniec Turiny w Lechu

Po tym jak Lech Poznań niespodziewanie przedłużył kontrakt z Krzysztofem Kotorowskim, naturalną kolejnością wydarzeń było "odstrzelenie" jednego z czterech golkiperów. Niespodzianki nie było i wybór padł na Ivana Turinę, który miał opuścić drużynę po zakończeniu sezonu, ale z braku ofert wznowił jednak treningi. Jaka będzie przyszłość Chorwata?

Michał Jankowski
Michał Jankowski

Po ostatnim meczu ligowym poznański klub poinformował, że zamierza się rozstać z dwójką bramkarzy, bowiem prezentowany przez nich poziom nie był satysfakcjonujący. Z Krzysztofem Kotorowskim nie przedłużono kontraktu, a Ivan Turina mógł szukać sobie nowego klubu. Chorwat nie zamierzał jednak zmieniać barw klubowych i chciał zostać w grającym o wysokie cele Lechu. Zdawał sobie sprawę, że po kiepskim sezonie, szczególnie na arenie międzynarodowej, będzie mu ciężko znaleźć nowego pracodawcę. Turina wznowił więc treningi z Kolejorzem. - Na chwilę obecną Turina jest naszym zawodnikiem, więc niech się bije o miejsce w bramce - mówił po pierwszym treningu Jacek Zieliński, trener poznaniaków.

Niespodziewanie sytuacja zmieniła się na dzień przed wyjazdem na zgrupowanie w Niemczech. Lech poinformował, że podpisał nowy kontrakt z Kotorowskim. Kolejorz ma więc czterech bramkarzy i jeden z nich nie mógł jechać do Bad Reichenhall. Wybór padł na Turinę. Mimo iż Chorwat wygryzł pod koniec sezonu "Kotora" ze składu, teraz musiał ustąpić mu miejsca. Poznaniacy liczą, że odsunięcie Turiny do Młodej Ekstraklasy spowoduje, że jego menedżer z większym zaangażowaniem będzie szukał dla niego nowego klubu. Sam zawodnik nie chce jednak opuszczać Lecha. Chyba, że pojawi się oferta z drużyny, prezentującej podobny poziom.

Co zadecydowało o tak niespodziewanych decyzjach? Poziom sportowy Turiny to pierwszy powód, ale wiadomo również, że 29-letni bramkarz źle znosi przesiadywanie na ławce rezerwowych i nie wpływa pozytywnie na atmosferę w drużynie. Dlatego zdecydowano się podać dłoń Kotorowskiemu, który od kilku lat z niesamowitym charakterem walczy o swoje i zazwyczaj dopina celu, choć tym razem będzie miał bardzo trudne zadanie, bowiem Kolejorz pozyskał Grzegorza Kasprzika.

A co z Turiną, który w barwach Lecha rozegrał łącznie 22 mecze (ekstraklasa, Puchar Polski i Puchar UEFA)? Na razie trenuje pod okiem Zbigniewa Pleśnierowicza, odpowiedzialnego za pracę z bramkarzami w Młodej Ekstraklasie. Turina nie ma jednak co liczyć na występy w tej drużynie, bowiem w trakcie sezonu z pewnością ogrywać się tam będzie Jasmin Burić, który z Kotorowskim będzie walczyć o miano drugiego bramkarza pierwszej drużyny poznaniaków. Wszystko wskazuje na to, że Chorwat najbliższy okres będzie mógł wyciąć ze swojej kariery, ale jego stan konta będzie wzrastał z pensji, którą gwarantuje mu kontrakt z Lechem.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×