Jak udało się nam ustalić, działacze Sevilli FC chcieliby, żeby Krzysztof Piątek dołączył do klubu z Andaluzji już teraz, na zasadzie wypożyczenia, a po sezonie przeszedł do hiszpańskiego klubu na zasadzie definitywnego transferu.
Na razie nie wiadomo czy transfer dojdzie do skutku, bo zawodnik zbyt dużo kosztuje. Włosi chcą odzyskać pieniądze zainwestowane w zawodnika. Z hiszpańskich źródeł dowiadujemy się, że zawodnik nie kosztowałby Sevilli mniej niż 30 milionów euro. Do tego dochodzi roczne uposażenie napastnika reprezentacji Polski. Miałoby to być ok 3,5 mln euro do ręki.
Wcześniej Piątek był łączony z kilkoma innymi klubami, miał być m.in. tymczasowym zastępcą dla kontuzjowanego Harry'ego Kane'a w Tottenhamie. "Przegląd Sportowy" pisał też o poważnym zainteresowaniu Crystal Palace.
ZOBACZ: Milan chce zatrzymać Piątka do końca sezonu
Temat transferu Piątka został wywołany w związku z powrotem do Mediolanu Zlatana Ibrahimovicia, który ma zająć miejsce w ataku AC Milan.
ZOBACZ: Ze Luis zamiast Piątka w Tottenhamie
Tomasz Magdziarz, właściciel agenci "Fabryka Futbolu" reprezentującej interesy Piątka, nie przesądza, że w ogóle dojdzie do transferu. - W ostatnim czasie pytano mnie o transfery do kilku klubów, Tottenhamu, West Hamu, Fiorentiny i teraz Sevilli. Wiele klubów potrzebuje środkowego napastnika na wysokim poziomie. Ale nie mogę powiedzieć, że na pewno dojdzie do transferu z jego udziałem. Proszę pamiętać, że Milan zapłacił za Krzysztofa ogromne pieniądze, on ma tam dobry kontrakt, klub zaczął grać na dwóch napastników, więc za chwilę może okazać się, że sprzedawanie Piątka teraz byłoby dla klubu niekorzystne - mówi nam Magdziarz.
ZOBACZ WIDEO: Transfery. Milik i Piątek zmienią kluby już zimą? Są poważni chętni na polskich napastników
Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)