Ligue 1: Paris Saint-Germain było w opałach, ale wygrało

Getty Images / Catherine Steenkeste / Na zdjęciu: Angel Di Maria
Getty Images / Catherine Steenkeste / Na zdjęciu: Angel Di Maria

Paris Saint-Germain nie miało łatwej przeprawy w Nantes. Zwyciężyło 2:1 głównie dzięki Angelowi Di Marii, który strzelił gola i asystował. Do końca musiało odpierać wściekłe ataki przeciwnika.

W tym artykule dowiesz się o:

Paris Saint-Germain jest niepokonane od 1 listopada, a jego seria bez porażki trwa już od 20 meczów, z których tylko dwa zremisował, a resztę wygrał. Dominatorzy, choć mają problemy kadrowe spowodowane kontuzjami, są trudni do poskromienia. W niedzielę mecz z Olympique Lyon i tego dnia wypadnie 100 dni od ostatniej przegranej stołecznego klubu.

W Nantes nie zagrał Neymar. W podstawowym składzie był natomiast Kylian Mbappe, którego konflikt z trenerem Thomasem Tuchelem zajmował media w ostatnich dniach. Reprezentant Francji był aktywny i miał wydatny udział w odniesieniu zwycięstwa.

Czytaj także: Mikel Arteta - tytan pracy ceniony przez największych w swoim fachu

Paris Saint-Germain przystąpiło do ataku po kwadransie na zbadanie możliwości przeciwnika. Angel Di Maria strzelił gola na 1:0 w 29. minucie z centrum pola karnego po podaniu Kyliana Mbappe. Dużo miejsca zrobił mu tam rodak Mauro Icardi. Di Maria zrewanżował się gospodarzom za ostry faul, którego ofiarą był kilkadziesiąt sekund wcześniej. W klasyfikacji kanadyjskiej Ligue 1 ma 18 punktów i jest to drugi wynik w klubie. Lepszy jest tylko nieznacznie Neymar.

ZOBACZ WIDEO: Odwiedziliśmy bazę reprezentacji Polski na Euro 2020! Zobacz, jak będą mieszkać kadrowicze

Mecz nie był jednostronny i były w nim fragmenty, w których piłkarze Nantes naciskali na mistrzów Francji. Dlatego jednobramkowa zaliczka nie była bezpieczna.

Trochę spokojniej w drużynie z Paryża zrobiło się po golu na 2:0 w 57. minucie, którego strzelił Thilo Kehrer po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Angela Di Marii. Obrońca zapolował na piłkę, przeskoczył biernego przeciwnika i nawet nie dał szans na zareagowanie bramkarzowi. Kehrer trafił do siatki po raz pierwszy w tym sezonie Ligue 1.

Paris Saint-Germain nie udało się zachować czystego konta w szóstym meczu z rzędu. W 68. minucie Moses Simon strzelił gola dla Nantes, po którym zrobiło się 1:2. Napastnik gospodarzy wygrał pojedynek z bramkarzem po serii pomyłek gości. Co najmniej dwóch podopiecznych Thomasa Tuchela zachowało się absurdalnie i dostali za to karę.

Nantes oddało w sumie 15 strzałów, pięć celnych, czyli naprawdę sporo jak na konfrontację z bezkonkurencyjnym liderem. Paryżanom udało się odeprzeć wściekłe ataki przeciwnika w końcówce i wygrać trudne dla siebie spotkanie.

Czytaj także: David Beckham zakłada piłkarską agencję menedżerską

FC Nantes - Paris Saint-Germain 1:2 (0:1)
0:1 - Angel Di Maria 29'
0:2 - Thilo Kehrer 57'
1:2 - Moses Simon 68'

Składy:

Nantes: Denis Petric - Percy Prado, Molla Wague, Andrei Girotto, Charles Traore - Mehdi Abeid, Abdoulaye Toure (66' Renaud Emond) - Ludovic Blas (90' Cristian Benavente), Imran Louza, Kader Bamba - Moses Simon

PSG: Keylor Navas - Thomas Meunier, Thilo Kehrer, Presnel Kimpembe, Layvin Kurzawa - Angel Di Maria, Marco Verratti, Idrissa Gueye, Pablo Sarabia (82' Leandro Paredes) - Mauro Icardi (78' Julian Draxler), Kylian Mbappe

Żółte kartki: Verratti, Meunier, Di Maria (PSG)

Sędzia: Frank Schneider

[multitable table=1145 timetable=10730]Tabela/terminarz[/multitable]

Komentarze (0)