PKO Ekstraklasa. Arka - Raków. Gdynianie z piekła do nieba. "Taki scenariusz trudno było przewidzieć"

Piłkarze Arki Gdynia w sobotnim meczu z Rakowem Częstochowa przeżyli prawdziwy rollercoaster - przez 70 minut grali słabo i nic nie wskazywało na to, że odwrócą losy rywalizacji. W końcówce trafili jednak z piekła do nieba, odnosząc ważny triumf 3:2.

Sebastian Zwiewka
Sebastian Zwiewka
Mateusz Młyński WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Mateusz Młyński
Raków Częstochowa zadał Arce Gdynia pierwszy cios już w 4. minucie, gdy na listę strzelców wpisał się Miłosz Szczepański po pięknym wykonaniu rzutu wolnego. Przyjezdni przeważali i jeszcze przed przerwą podwyższyli prowadzenie. Przez większość drugiej części gry nic nie wskazywało na to, że drużyna znad morza powstanie jak Feniks z popiołów i odwróci losy rywalizacji. A jednak stało się niemożliwe - podopieczni Aleksandara Rogicia strzelili trzy gole i wygrali 3:2.

Sygnał do ataku dał Mateusz Młyński, który zdobył kontaktowe trafienie. - Taki scenariusz trudno było przewidzieć. Jednak w przerwie spotkania powiedzieliśmy sobie, że nie idzie nam gra, ale musimy zdobyć jedną bramkę. Tak często bywa, że jak się zdobywa kontaktowego gola, to potem takie mecze można wygrać. Tak się stało - ocenił młodzieżowiec żółto-niebieskich w rozmowie z oficjalną stroną Arki.

Zazwyczaj dzieje się tak, że najwięcej pochwał po zwycięstwach zbierają strzelcy bramek. Obok 19-latka, piłkę do siatki wbili jeszcze dwaj obcokrajowcy: Marko Vejinović i Nemanja Mihajlović. Wychowanek gdynian nie chce, aby cała uwaga skupiała się na jego osobie, tylko pochwalił pracę całego zespołu. - Moja bramka, to nie tylko moja zasługa, ale całej drużyny. Dzięki tej walce mamy trzy punkty - dodał.

Powoli zbliżamy się do końcówki rundy zasadniczej PKO Ekstraklasy. Jeżeli ekipa z Trójmiasta chce zająć dobre miejsce, to musi podkręcić tempo i wyciągnąć wnioski z fatalnej pierwszej części spotkania z częstochowianami. - Ciężko powiedzieć, czemu tak wyglądała pierwsza połowa. Na pewno skupimy się na analizie tego spotkania, żeby tych błędów nie powtórzyć. Teraz się cieszymy z tych trzech punktów, ale niedługo kolejne spotkanie z ŁKS-em i na tym będziemy się koncentrować - podsumował Młyński.

Zobacz takżePKO Ekstraklasa. Arka - Raków. Debiut Oskara Zawady. "Pięć minut potrafi zadecydować o meczu"
Zobacz także
PKO Ekstraklasa. Arka - Raków. Wymarzony debiut Michała Kopczyńskiego. To przeszło jego najśmielsze oczekiwania

ZOBACZ WIDEO: Odwiedziliśmy bazę reprezentacji Polski na Euro 2020! Zobacz, jak będą mieszkać kadrowicze
Czy Arka Gdynia wygra kilka spotkań z rzędu i zakończy rundę zasadniczą w czołowej ósemce?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×