Robert Śmigielski wątpi w powrót Roberta Lewandowskiego po czterech tygodniach. "To nie jest błaha sprawa"

Michał Fabian 27 Lutego 2020, 17:51

PAP/EPA / NEIL HALL / Na zdjęciu: Robert Lewandowski (z prawej)

• Robert Lewandowski zabrał głos po kontuzji. "Niedługo wrócę i będę gotowy do walki"

- Skoro będzie gips, to znaczy, że nie jest to drobnostka, bo gdyby było to coś lżejszego, to użyto by ortezy, która nie wyklucza całkowicie pewnego rodzaju treningu. Gips nigdy nie jest dobry dla sportowca w tym sensie, że całkowicie wyłącza pracę mięśni, które potem trzeba odbudowywać - mówi w "Super Expressie" Robert Śmigielski, znany ortopeda i specjalista medycyny sportowej.

Bayern Monachium przekazał, że Lewandowski powinien wrócić do gry za cztery tygodnie (więcej TUTAJ>>). Niemieckie media sugerują, że zdąży na hit Bundesligi z Borussią Dortmund (4 kwietnia).

Robert Śmigielski ostrożnie podchodzi do tych informacji. - Czy możliwy jest powrót na boisko już po czterech tygodniach? Nie sądzę, raczej potrwa to trochę dłużej - dodaje ortopeda.

Urazu kości piszczelowej w okolicy lewego kolana Polak nabawił się podczas jednego z główkowych pojedynków z piłkarzami Chelsea w I połowie.

"Lewy" początkowo nie odczuwał bólu, po zmianie stron wypracował dwa gole Serge'owi Gnabry'emu, a świetny występ przypieczętował zdobyciem bramki. Ból pojawił się dopiero później.

- Oczywiście nie mamy wszystkich danych, ale wygląda mi to na tak zwane złamanie Segonda. Wydaje się, że Robertowi po wyskoku trochę "wykręciła" się noga, powodując oderwanie kości - twierdzi Śmigielski w "Super Expressie".

Czytaj także: Euro 2020. Jerzy Brzęczek przekazał wieści ws. Roberta Lewandowskiego. "Jest zasmucony tą sytuacją"