Marek Wawrzynowski: Hiszpański klasyk już nie cieszy jak kiedyś, czyli powolna śmierć El Clasico (felieton)

PAP/EPA / JUANJO MARTIN / Na zdjęciu: Mariano Diaz strzela bramkę
PAP/EPA / JUANJO MARTIN / Na zdjęciu: Mariano Diaz strzela bramkę

Niedzielny mecz Realu z Barceloną dał kibicom dużo piłki w najlepszym wydaniu, ale - co tu dużo mówić - ta rywalizacja nie elektryzuje tak jak kiedyś. Ani przed spotkaniem, ani w jego trakcie.

Czy El Clasico powoli umiera? Tego powiedzieć nie można. A jednak nie jest już tym co kiedyś, nie jest bezwzględnie najlepszym meczem świata, bez którego przeciętny kibic nie może się obyć.

Real Madryt w drugiej połowie meczu z FC Barceloną zagrał piłkę bardziej otwartą i agresywną, dzięki uratował legendę "El Clasico". Po pierwszych 45 minutach była to nudna "gra w szachy" z wykorzystaniem od święta błędu przeciwnika. To nie jest to, na co liczyli fani, nie to co dawniej.

Zresztą mówiąc o pewnym zmierzchu "El Clasico" (nie jako świetnego meczu, ale największego meczu świata), trzeba zacząć od jego otoczki. Pep Guardiola stworzył w stolicy Katalonii klub, który stał się punktem odniesienia dla trenerów na całym świecie. Stworzył wzór. Tak jak studenci sztuk pięknych kopiują dzieła wielkich artystów, tak każdy młody trener chciał grać jak Barcelona, mieć graczy technicznych, posiadać piłkę. Posiadanie stało się kluczem do wszystkiego. Zaczęto dostrzegać piękno małych graczy, gra techniczna nagle nabrała nowego wymiaru.

ZOBACZ WIDEO: Menadżer Kamila Grosickiego zdradza kulisy transferu. Potwierdził, że były dwie inne ciekawe oferty

Oczywiście trzeba było mieć do tego wykonawców. Barcelona miała najlepszych. W Barcy zgromadziła się grupa niesamowitych zawodników, Andres Iniesta czy Xavi byli przez kilka lat w dziesiątce najlepszych piłkarzy świata, Dani Alves być może był najlepszym prawym obrońcą w historii futbolu, kto wie. Real "powstał" jakby w kontrze do Barcelony. Gdy do klubu przyszedł Jose Mourinho, można było odnieść wrażenie, że jego celem było nie tyle wygrywanie, co zniszczenie rywala. Coraz więcej osób zaczęło podnosić głowy i zauważać, że "posiadanie jest przereklamowane".

Wojenna retoryka, ciągłe porównania, zestawienia, imperium zła kontra imperium dobra. I w końcu oparcie klubu na zawodniku symbolu. Tak, nie byłoby Realu bez Cristiano Ronaldo, ale może nie byłoby takiego CR7 bez Realu. Nigdy wcześniej w historii piłki nożnej nie było tak zażartej i długotrwałej rywalizacji indywidualnej jak ta Messiego z Ronaldo. Portugalczyk startował z pozycji przegranego, bo Messi był geniuszem, piłkarzem z kosmosu, zawodnikiem z play station i tak dalej.

A Ronaldo? Był wielki, miał talent, ale gdzie mu tam do Messiego. A jednak przez lata rozmawiając z piłkarzami, można było zauważyć rosnącą fascynację Cristiano. Bo przecież Messi jest geniuszem a Ronaldo pracusiem. Zawodnik docenia swojego kolegę po fachu, który do wszystkiego doszedł cięższą pracą, większą konsekwencją. Oczywiście abstrahując od tego, że obaj mieli wybitny talent i obaj ciężko pracowali. Nieistotne. Rywalizacja tych dwóch zawodników stała się zjawiskiem na skalę światową, momentami można było odnieść wrażenie, że na świecie są jedynie dwaj piłkarze, że toczy się jakaś nieustająca walka między Messim a Ronaldo.

Czasem można odnieść wrażenie, że były to dzieła wielkich inżynierów społecznych, którzy gromadzą wokół siebie wielkie grona wyznawców, nie patrzących na obiektywne przesłanki, ale toczących wojnę na śmierć i życie, na szczęście tylko w internecie. Każdy, kto obserwuje wojnę między dwiema partiami politycznymi w Polsce, rozumie, o co chodzi. Można odnieść wrażenie, że w wielkiej wojnie Barcelony z Realem wykorzystano te same mechanizmy, z których korzystają politycy.

El Clasico stało się najlepszym meczem świata dzięki wzajemnemu nakręcaniu. Tak jak ze słynnym rekordem świata w skoku w dal Mike'a Powella z Tokio. Amerykanin skoczył 8,95 metra, a pewnie niewiele osób kojarzy, że tego samego dnia Carl Lewis skończył 8,91. Wzajemna rywalizacja wyniosła konkurs na poziom nieosiągalny ani wcześniej, ani później. Za wielkim wynikiem stoi często wielki rywal. Trzeba powiedzieć wprost - takich widowisk jak "El Clasico" sprzed 8, 9 lat świat futbolu nie pamiętał i pewnie długo nie zobaczy.

Ale dziś wygląda na to, że to powoli to wielkie widowisko jako najlepszy mecz świata odchodzi do lamusa, a po odejściu Cristiano Ronaldo siadło. Messi w niedzielnym klasyku był cieniem samego siebie, mecz intensywnością nie przypominał najlepszych spotkań z przeszłości, był bardziej szachowy, taktyczny. Nie było wielkiej mocy Daniego Alvesa, nie było geniuszu Iniesty i Xaviego, nie było szaleństwa Pepe, podwajania krycia z czasów Mourinho. Był to świetny mecz, ale nie wielki mecz. I trzeba się przyzwyczaić, że to już nie wróci.

Sytuacja na rynku międzynarodowym się zmieniła. Oczywiście Barcelona i Real wygrały walkę o kibica w czasie social mediów i z pewnością będą jeszcze długo z tego korzystać. Ale też trzeba pamiętać, że za jakiś czas musi nastąpić dzień po Messim. Argentyńczyk ma dziś 33 lata. A drugiego takiego się nie znajdzie. Czy będzie na świecie zawodnik tej klasy? Może i tak. Ale czy zostanie wyłowiony akurat przez Barcelonę? Tego nie wiemy, niekoniecznie. Wyłowienie Messiego było raczej okazją, z której Barcelona znakomicie skorzystała. A Real odpowiedział w fenomenalny sposób.

A jednak dyrektorzy angielskich klubów z portfelami wypchanymi forsą pochodzącą z praw telewizyjnych zrobili ogromny krok, postawili na skauting, mają szpiegów w każdym zakątku świata i nie szczędzą pieniędzy, żeby zainwestować w potencjał.

Co dalej? Na pewno "El Clasico" będzie przez lata meczem, który po prostu wypada obejrzeć. Ale też wszystko się nudzi, są nowe firmy, jest Liverpool, jest Manchester City, Juve buduje potęgę, rodzi się Inter, Bayern znowu może być potęgą, wyzwanie znowu rzuca mu Borussia. Nic nie jest dane raz na zawsze, zwłaszcza w piłce nożnej.

ZOBACZ Hiszpańska prasa po El Clasico

ZOBACZ Premier League chce być lepsza niż La Liga

Komentarze (7)
avatar
Eder
2.03.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Należy pamiętać że el clasjca były też przed era Messiego i były podobne do obecnych. Czy ktoś pamięta te z okolic 2005 roku? Teraz po prostu nadchodzi dolny poziom funkcji sinusa, za jakiś cza Czytaj całość
avatar
-Oski1916-
2.03.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
A dlaczego tak jest? Dlatego, że teraz Barcelona, czy Real zamiast wychowywać piłkarzy, i mieć swoich, to kupują od nie wiadomo jakiś klubów...... 
avatar
vegeta89
2.03.2020
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Słaby mecz jak i ta cała liga w Angli co kolejkę są ciekawsze mecze 
avatar
Karol79
2.03.2020
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Bob Shakalaka
2.03.2020
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Starcie dwóch ślimaków które wloką się w "wyścigu" o mistrza :P Czytaj całość
Zgłoś nielegalne treści

Cenimy Twoją prywatność

Kliknij "AKCEPTUJĘ I PRZECHODZĘ DO SERWISU", aby wyrazić zgodę na korzystanie w Internecie z technologii automatycznego gromadzenia i wykorzystywania danych oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez Wirtualną Polskę, Zaufanych Partnerów IAB (876 partnerów) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów (403 partnerów) a także udostępnienie przez nas ww. Zaufanym Partnerom przypisanych Ci identyfikatorów w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej. Możesz również podjąć decyzję w sprawie udzielenia zgody w ramach ustawień zaawansowanych.


Na podstawie udzielonej przez Ciebie zgody Wirtualna Polska, Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy będą przetwarzać Twoje dane osobowe zbierane w Internecie (m.in. na serwisach partnerów e-commerce), w tym za pośrednictwem formularzy, takie jak: adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń i identyfikatory plików cookies oraz inne przypisane Ci identyfikatory i informacje o Twojej aktywności w Internecie. Dane te będą przetwarzane w celu: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostępu do nich, wykorzystywania ograniczonych danych do wyboru reklam, tworzenia profili związanych z personalizacją reklam, wykorzystania profili do wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profili z myślą o personalizacji treści, wykorzystywania profili w doborze spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, poznawaniu odbiorców dzięki statystyce lub kombinacji danych z różnych źródeł, opracowywania i ulepszania usług, wykorzystywania ograniczonych danych do wyboru treści.


W ramach funkcji i funkcji specjalnych Wirtualna Polska może podejmować następujące działania:

  1. Dopasowanie i łączenie danych z innych źródeł
  2. Łączenie różnych urządzeń
  3. Identyfikacja urządzeń na podstawie informacji przesyłanych automatycznie
  4. Aktywne skanowanie charakterystyki urządzenia do celów identyfikacji

Cele przetwarzania Twoich danych przez Zaufanych Partnerów IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów są następujące:

  1. Przechowywanie informacji na urządzeniu lub dostęp do nich
  2. Wykorzystywanie ograniczonych danych do wyboru reklam
  3. Tworzenie profili w celu spersonalizowanych reklam
  4. Wykorzystanie profili do wyboru spersonalizowanych reklam
  5. Tworzenie profili w celu personalizacji treści
  6. Wykorzystywanie profili w celu doboru spersonalizowanych treści
  7. Pomiar efektywności reklam
  8. Pomiar efektywności treści
  9. Rozumienie odbiorców dzięki statystyce lub kombinacji danych z różnych źródeł
  10. Rozwój i ulepszanie usług
  11. Wykorzystywanie ograniczonych danych do wyboru treści
  12. Zapewnienie bezpieczeństwa, zapobieganie oszustwom i naprawianie błędów
  13. Dostarczanie i prezentowanie reklam i treści
  14. Zapisanie decyzji dotyczących prywatności oraz informowanie o nich

W ramach funkcji i funkcji specjalnych nasi Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy mogą podejmować następujące działania:

  1. Dopasowanie i łączenie danych z innych źródeł
  2. Łączenie różnych urządzeń
  3. Identyfikacja urządzeń na podstawie informacji przesyłanych automatycznie
  4. Aktywne skanowanie charakterystyki urządzenia do celów identyfikacji

Dla podjęcia powyższych działań nasi Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy również potrzebują Twojej zgody, którą możesz udzielić poprzez kliknięcie w przycisk "AKCEPTUJĘ I PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub podjąć decyzję w sprawie udzielenia zgody w ramach ustawień zaawansowanych.


Cele przetwarzania Twoich danych bez konieczności uzyskania Twojej zgody w oparciu o uzasadniony interes Wirtualnej Polski, Zaufanych Partnerów IAB oraz możliwość sprzeciwienia się takiemu przetwarzaniu znajdziesz w ustawieniach zaawansowanych.


Cele, cele specjalne, funkcje i funkcje specjalne przetwarzania szczegółowo opisujemy w ustawieniach zaawansowanych.


Serwisy partnerów e-commerce, z których możemy przetwarzać Twoje dane osobowe na podstawie udzielonej przez Ciebie zgody znajdziesz tutaj.


Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać wywołując ponownie okno z ustawieniami poprzez kliknięcie w link "Ustawienia prywatności" znajdujący się w stopce każdego serwisu.


Pamiętaj, że udzielając zgody Twoje dane będą mogły być przekazywane do naszych Zaufanych Partnerów z państw trzecich tj. z państw spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego.


Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, ograniczenia, przeniesienia przetwarzania danych, złożenia sprzeciwu, złożenia skargi do organu nadzorczego na zasadach określonych w polityce prywatności.


Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że pliki cookies będą umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. W celu zmiany ustawień prywatności możesz kliknąć w link Ustawienia zaawansowane lub "Ustawienia prywatności" znajdujący się w stopce każdego serwisu w ramach których będziesz mógł udzielić, odwołać zgodę lub w inny sposób zarządzać swoimi wyborami. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz w polityce prywatności.