Rewanżowy mecz 1/8 finału Ligi Mistrzów pomiędzy Paris Saint-Germain i Borussią Dortmund odbywa się przy pustych trybunach. Taka decyzja została podjęta w obawie przed rozprzestrzeniającą się epidemią koronawirusa.
Najzagorzalsi fani gospodarzy nie przestraszyli się panującego koronawirusa. Wielu kibiców przywitało piłkarzy przed stadionem. Odpalono race, dopingowano i skakano wokół klubowego autokaru z zawodnikami.
Radio RMC Sport podało, że władze PSG wykazały się dużą bezmyślnością. Szefostwo paryskiego klubu planowało zainstalowanie telebimu pod stadionem, by kibice w jednym miejscu mogli zobaczyć mecz.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film
Na tak absurdalny pomysł nie zgodziła się miejscowa policja. Podobno władze PSG były mocno niezadowolone z podjęcia takiej decyzji.
Francuskie władze zdecydowały wcześniej o zakazie organizacji zgromadzeń i imprez masowych, w których udział bierze powyżej tysiąca osób. Stadion PSG pomieścić może 48 tysięcy ludzi i choć wcześniej zdezynfekowano obiekt, to i tak na spotkanie nie zostali wpuszczeni kibice.
To kolejne spotkanie europejskich pucharów, które odbywa się na pustym stadionie. Wcześniej taka decyzja została podjęta odnośnie meczu Ligi Mistrzów, w którym Valencia CF zmierzyła się z Atalanta Bergamo.
Zobacz także:
PKO Ekstraklasa. Arka Gdynia - Wisła Płock. Przybity Adam Marciniak. "Jest nam wstyd. Trener nie wyjdzie na boisko"
Serie A. Media. AC Milan zwolni dyrektora sportowego. Chodzi o słowa w wywiadzie