Koronawirus. Boris Johnson rozważa zakaz dużych wydarzeń sportowych

PAP/EPA / NEIL HALL / Na zdjęciu:  Ross Barkley i Andrew Robertson
PAP/EPA / NEIL HALL / Na zdjęciu: Ross Barkley i Andrew Robertson

Premier Wielkiej Brytanii, Boris Johnson, przyznał, że rozważa zakaz dużych wydarzeń publicznych. Decyzja będzie dotyczyć także imprez sportowych.

W tym artykule dowiesz się o:

W nadzwyczajnych czasach Premier League stanowi wyjątek wśród pozostałych europejskich lig. Brytyjczycy wciąż nie postępują jak m.in. Niemczy czy Francuzi, którzy najbliższe mecze będą rozgrywać bez kibiców, żeby zapobiec rozprzestrzenianiu się koronawirusa. Jednak niebawem może się to zmienić. Przyznał to premier Wielkiej Brytanii, Boris Johnson.

- Zastanawiamy się nad zakazem dużych wydarzeń publicznych, takich jak rozgrywki sportowe - przyznał na nadzwyczajnym spotkaniu gabinetu Cobra (cyt. za "The Sun").

W czwartek brytyjskie media podały, że trzech graczy Premier League jest zakażonych koronawirusem. "Wszyscy - razem ze swoimi zespołami - poddali się testom, które odpowiedzą na pytanie, czy będę mogli wystąpić w najbliższych meczach" - pisze "The Sun".

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film

Badaniom poddali się m.in. w Leicester City. Trener Brendan Rodgers na konferencji przed meczem z Watford przyznał, że kilku zawodników miało objawy choroby Covid-19. Zostali odizolowani od reszty i przebadani. Wyniki nie są jeszcze znane.

Z kolei w Chelsea odwołano czwartkowy trening. Według "The Athletic" wpływ na to miało zgłoszenie jednego z członków sztabu szkoleniowego. W środę wieczorem skarżył się na objawy zakażenia koronawirusem.

Najbliższą kolejkę Premier League zainauguruje sobotni mecz Watford z Leicester o godzinie 13:30.

Czytaj też:
Media: Euro 2020 ma zostać przełożone o rok!
Aleksandar Vuković: Raz już doświadczyłem przerwania sezonu

Komentarze (0)