Były zawodnik Tottenhamu Hotspur i 5-krotny reprezentacji Anglii (w latach 1984-88), 59-letni Clive Allen, od ponad dwóch tygodni izoluje się od otoczenia z powodu otrzymania dodatniego testu na obecność koronawirusa - dowiedział się "The Sun".
Allen opowiedział mediom o swoich pierwszych objawach śmiertelnego wirusa. - Poczułem się, jakbym miał atak grypy. Klasyczne objawy: wysoka temperatura i dreszcze. Trwało to dwa, może trzy dni. Potem dostałem potężnego bólu głowy. Przeszło. Poczułem się lepiej, ale suchy kaszel utrzymywał się jeszcze przez ok. trzy dni - powiedział były piłkarz.
Gwiazdor ligi angielskiej (w sezonie 1986/87 strzelił 49 bramek i został królem strzelców) zgłosił się do służb epidemiologicznych. Test na koronawirusa wykazał, że jest zakażony.
- Zamierzam się izolować przez kolejny tydzień, żeby nie przekazać komuś wirusa. Boję się, absolutnie. Ja jestem zdrowym człowiekiem i wiem, jak się czułem. Nie chcę nawet myśleć, jakby to wyglądało w przypadku kogoś bezbronnego. Musimy chronić tych ludzi, ponieważ nie życzyłbym tego nikomu - podsumował ekspert futbolu.
Do środy (25 marca) w Wielkiej Brytanii stwierdzono ponad 8 tys. przypadków koronawirusa SARS-CoV-2. Odnotowano 423 ofiary śmiertelne.
Zobacz:
Koronawirus. Derrick Jefferson zarażony. Korzysta z respiratora
Koronawirus. Media. Jest nowy termin dokończenia Ligi Mistrzów i Ligi Europy
ZOBACZ WIDEO Koronawirus. Mistrzostwa Europy przełożone! "Nikt nie jest w stanie przewidzieć kiedy piłkarze wybiegną na boiska"