PKO Ekstraklasa. Policja złapała piłkarza Piasta Gliwice podczas biegania w lesie

Newspix / Kamil Świrydowicz  / Na zdjęciu: Uros Korun
Newspix / Kamil Świrydowicz / Na zdjęciu: Uros Korun

Uros Korun z Piasta Gliwice wyznał, że policja przyłapała go na bieganiu po lesie. Słoweniec kary uniknął, ale musiał wrócić do domu.

W związku z pandemią koronawirusa rząd postanowił wprowadzić ograniczenia w przemieszczeniu się dla wszystkich osób. Z domu można wychodzić tylko w związku z załatwieniem spraw niezbędnych do codziennego życia czy wyjścia do pracy. Na dodatek od kilku dni zamknięto tereny zielone i lasy.

Służby kontrolują sytuację, a w ręce policji wpadł m.in. Uros Korun z Piasta Gliwice. Piłkarz starał się wytłumaczyć swoją sytuację, a ostatecznie skończyło się na upomnieniu. - Powiedziałem, że to moja praca, że muszę pobiegać. Ale odpowiedzieli, że obojętnie kim jestem, muszę się tego trzymać - przyznał w rozmowie z "TVPSPORT.PL".

Okazuje się, że bieganie wlicza się do planu treningowego, który piłkarze Piasta otrzymali od Waldemara Fornalika. - Dostaliśmy plan od trenera. Wiemy, co musimy robić. Są to ćwiczenia, które mogę zrobić w domu. Musimy też biegać - nie ukrywał Słoweniec.

Ekstraklasa S.A. wciąż naradza się z szefami stacji telewizyjnych, posiadającymi prawa do transmisji rozgrywek, ws. wznowienia sezonu. Według informacji WP Sportowe Fakty, piłkarze mogą wrócić do gry w drugiej połowie maja (więcej TUTAJ).

Czytaj teżKoronawirus. Kluby PKO Ekstraklasy zwalniają pracowników i tną pensje. Ale nie wszystkie

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Piłkarze przeznaczyli fortunę na walkę z epidemią. "Ci wielcy stanęli na wysokości zadania"

Źródło artykułu: