24 marca Atalanta Bergamo poinformowała o pierwszym (i jak do tej pory jedynym) przypadku zakażenia koronawirusem wśród piłkarzy tego klubu. Pechowcem okazał się bramkarz Marco Sportiello (więcej TUTAJ>>).
"Klub uzyskał informację o pozytywnym teście na koronawirusa u Marco Sportiello. U zawodnika nie ma żadnych objawów. Zastosowano zapobiegawczą kwarantannę" - poinformowała Atalanta Bergamo.
Od pierwszego badania (wykonanego 20 marca) minął ponad miesiąc, ale Sportiello nadal nie pokonał koronawirusa. Jak informuje dziennik "L'Eco di Bergamo", 27-latek po kilkutygodniowej kwarantannie został ponownie poddany testom. Pierwszy dał wynik negatywny.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Michał Listkiewicz: Bałbym się wybiec na boisko, ale sędziowanie to służba i zawód. Inni pracują
Gdyby podobnie było w drugim przypadku, Sportiello zostałby uznany za osobę zdrową. Niestety tym razem wynik badania był dodatni. Włoskie media podkreślają, że bramkarz Atalanty nadal nie ma żadnych poważniejszych objawów, jest tzw. nosicielem asymptomatycznym.
Sportiello - rezerwowy golkiper Atalanty - będzie kontynuować kwarantannę w swoim domu w Urgnano.
Przypomnijmy, że Bergamo to miasto uznawane za epicentrum zachorowań na COVID-19 we Włoszech. W całym kraju odnotowano ponad 187 tys. przypadków zakażenia koronawirusem. Zmarło ponad 25 tys. osób.
Czytaj także:
Koronawirus. Lekarz z Bergamo o rozwoju pandemii: Mecz Ligi Mistrzów był biologiczną bombą
Koronawirus. Donald Tusk: Mecz Atalanty z Valencią mógł kosztować życie tysięcy ludzi