Dariusz Kołodziej: To jakaś abstrakcja!

Na temat rychłych przenosin rozgrywającego Górnika, Dariusza Kołodzieja do Podbeskidzia Bielsko-Biała szeroko informowały poniedziałkowe media. Jak się jednak okazuje informacje te są wyssane z palca, gdyż ani obecny pracodawca zawodnika, ani sam zawodnik nic o transferze do bielskiego klubu nie wie. - To jakaś abstrakcyjna sytuacja. Jak to jest, że ja nic o swoim transferze nie wiem?! - pieni się popularny "Koło".

Zdaniem mediów, środkowy pomocnik Górnika, Dariusz Kołodziej jest bliski przejścia z zabrzańskiego klubu do Podbeskidzia Bielsko-Biała. Doniesienia te w klubie z Roosevelta zostały jednogłośnie zdementowane. - Żadna oferta transferu Dariusza Kołodzieja do klubu nie wpłynęła. Nie chciałbym, zatem się o tej sytuacji wypowiadać, bowiem mamy do czynienia zapewne ze zwykłymi spekulacjami. Jestem przekonany, że w przypadku gdyby oferta zakupu jakiegokolwiek zawodnika do klubu wpłynęła ja bym już dawno o tym wiedział - uciął spekulacje dotyczące transferu 27-letniego zawodnika prezes utytułowanego śląskiego klubu, Jędrzej Jędrych.

Według szeroko poinformowanych mediów do Górnika nie tylko wpłynęła oferta zakupu ambitnego rozgrywającego, ale też sam zawodnik prowadzi już z bielskim klubem negocjacje dotyczące wysokości kontraktu indywidualnego. - Byłaby to dla mnie niezrozumiała sytuacja, gdyby jakikolwiek zawodnik Górnika prowadził negocjacje z innym klubem bez zgody zarządu. Wątpię, aby taka sytuacja miała w rzeczywistości miejsce. W okienku transferowym pojawia się wiele spekulacji i te doniesienia zapewne do nich należą. Powtórzę raz jeszcze, żadna oferta do Górnika nie wpłynęła. Jeżeli taka wpłynie będziemy ją rozważać. Na chwilę obecną tematu nie ma - zapewnił sternik zabrzańskiego klubu.

Wieści o rychłym odejściu z Górnika wprawiły w osłupienie także samego zainteresowanego. Waleczny środkowy pomocnik jawnie wyśmiał medialne doniesienia. - Nie wiem skąd w ogóle media mają takie informacje. Są to wierutne bzdury. Nie rozumiem kto w ogóle wpadł na taki pomysł. To jakaś abstrakcyjna sytuacja. Jak to jest, że ja nic o swoim transferze nie wiem?! - mówił z irytacją w głosie popularny „Koło”. - Generalnie nie zaprzątam sobie tym głowy. Jest to szukanie na siłę sensacji. Otwieram gazetę i czytam, że przechodzę do Podbeskidzia. Przecież to totalna abstrakcja - dodał rozgrywający zabrzan.

Niemniej jednak pomocnik górniczej drużyny ma pewne podejrzenia o zdarzenie, które rozpętało spekulacyjną burzę. - Śmieszą mnie takie sytuacje. Nie wiem skąd dziennikarze czerpią tego typu informacje. Ostatnio byłem na sparingu Podbeskidzia i dosiadł się do mnie prezes tego klubu. Chwilę porozmawialiśmy i już wybuchła sensacja, że Dariusz Kołodziej prowadzi rozmowy transferowe z Podbeskidziem. Nie ma w tym krzty prawdy. Wychodzi na to, że nie można się nawet przywitać z kolegami z dawnej drużyny czy z prezesem, bo od razu rodzą się nie wiadomo, jakie spekulacje - bulwersuje się Kołodziej, który barwy bielskiego klubu reprezentował w latach 2005-08.

Charyzmatyczny gracz drużyny 14-krotnych mistrzów Polski zapewnia, że w zabrzańskim klubie czuje się dobrze i na chwilę obecną nigdzie się nie wybiera. - Dobrze czuję się w Zabrzu i nigdzie się stąd nie wybieram. Oczywiście, jeżeli nie będę miał pewnego miejsca w pierwszym składzie i będę notorycznie sadzany na ławce rezerwowych być może zastanowię się nad zmianą otoczenia i rozważę każdą możliwą ofertę. Na chwilę obecną jednak nie ma tematu i jestem zawodnikiem Górnika Zabrze - podsumował wychowanek Hutnika Kraków, którego kontrakt z Górnikiem obowiązuje do czerwca 2011 roku.

Komentarze (0)