Maciej Skorża: Wygrać w rewanżu

- Nie zakładamy, że nasza przygoda skończy się już w środę. Skupiamy się tylko na tym, żeby wygrać w Tallinnie - powiedział na konferencji prasowej, przed rewanżowym meczem II rundy kwalifikacji Ligi Mistrzów z estońską Levadią, trener Wisły Kraków Maciej Skorża.

Piotr Kostogrys
Piotr Kostogrys

- Jest to dwumecz, mamy więc szansę rewanżu. Tak aby zaprezentować się dużo lepiej, na miarę oczekiwań naszych kibiców - dodał trener Wisły, która w poprzednią środę zaledwie zremisowała 1:1 z niedocenianymi Estończykami.

Wiślaccy trenerzy mieli niespełna tydzień, aby poprawić grę mistrzów Polski. Maciej Skorża zapewnia, że jego zespół w rewanżu zagra o wiele lepiej.

- Ten tydzień pozwolił nam opanować negatywne emocje, jakie wyzwoliły się w nas po pierwszym meczu. Pomógł nam też poprawić rozegranie piłki. Dlatego mocno wierzę, że w Tallinnie będziemy bardziej skuteczni i stworzymy więcej klarownych sytuacji, niż w spotkaniu, które zagraliśmy w poprzednim tygodniu - mówił opiekun Wisły. Przyznał też, że w przerwie między sezonami zespół pracował nad tym, aby być przygotowanym do gry na całą rundę, a nie tylko na mecz z Estończykami.

- Zakładaliśmy, że na mecz z Levadią nie będziemy w optymalnej dyspozycji. Nie mogliśmy przygotować zespołu tylko na dwumecz z tym rywalem, ale na całą rundę, która trwa aż do grudnia. Przeliczyłem się, myśląc, że będąc nawet trochę - jak to się mówi "podjechanymi" - z Levadią sobie poradzimy. Tak się nie stało, ale jestem przekonany, że w rewanżu nasza motoryka będzie dużo lepsza - zapewnia Skorża.

Trener Wisły musiał mocno przeżyć pierwszy mecz swojego zespołu z Levadią. Jeden z najsłabszych w wykonaniu piłkarzy z Krakowa, za jego kadencji .

- Inaczej wyobrażaliśmy sobie to spotkanie, zwłaszcza jeśli chodzi o wynik - powiedział. - Wydawało się, że wypracujemy jakąś zaliczkę i pokonamy mistrza Estonii. Tak się jednak nie stało. Zagraliśmy słabszy mecz, a przede wszystkim przekonaliśmy się na własnej skórze o faktycznej sile zespołu z Estonii. Okazało się, że to drużyna, która rzeczywiście nie odbiega poziomem od strefy środkowej polskiej ekstraklasy. Zmusiła nas do większego wysiłku, niż to zakładaliśmy. Odebraliśmy ten mecz, jako naszą dużą wpadkę. Mam nadzieję, że to wyzwoli jednak w nas chęć rewanżu i udowodnienia, że jesteśmy piłkarsko lepszą drużyną. Na pewno w tym aspekcie przewyższamy drużynę Levadii i udowodnimy, że ten awans nam się należy - zapowiada trener Wisły.

Zespół mistrza Polski w rewanżu będzie wzmocniony. Do gry wróci bowiem Arkadiusz Głowacki. Kapitan Wisły w poprzednią środę musiał pauzować z powodu kontuzji. Także pozostali zawodnicy, którzy po meczu z Levadią narzekali na urazy, a więc Mariusz Jop i Wojciech Łobodziński, są gotowi do gry.

- W rewanżu już od pierwszych minut musimy narzucić własny styl. Czyli to czego nie udało nam się pierwszym spotkaniu. Jutro w godzinie meczu trenujemy w Tallinnie, zapoznamy się z murawy. Reszta to już kwestia mentalności - zakończył Skorża.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×