Borussia - Bayern. Świetny Piszczek, pech Lewandowskiego, ale gol z PlayStation przybliżył Bayern do mistrzostwa
Joshua Kimmich zabawił się przed polem karnym i przelobował bramkarza Borussii Dortmund. Robert Lewandowski trafił w słupek, w jego starciach z Łukaszem Piszczkiem iskrzyło, ale Bayern Monachium wygrał 1:0 i umocnił się na prowadzeniu w Bundeslidze.
Była to już kolejna dobra reakcja naszego obrońcy. Później Piszczek zdecydowanym wślizgiem zatrzymał Tomasa Muellera, skutecznie odbierał też piłkę Lewandowskiemu. Jak było trzeba, to dla rodaka nie miał sentymentów i odbierając mu piłkę, potrafił wyciąć go równo z trawą.
Ale co z tego, skoro pod koniec pierwszej połowy Joshua Kimmich uderzył jak podczas gry w PlayStation. W pole karne Borussii trudno było się przedrzeć, dlatego gracz Bayernu podciął piłkę i technicznym strzałem z kilkunastu metrów przelobował Burkiego.
Gol dla Bayernu wisiał w powietrzu, choć przez pierwszych kilkanaście minut dominowała Borussia. Spotkanie imponująco mógł zacząć Haaland, nie minęła nawet minuta, a Norweg kopnął piłkę między nogami Manuela Neuera i pewnie widział ją już w bramce. Jerome Boateng, tak jak Łukasz Piszczek, stał jednak na linii i pomógł swojemu bramkarzowi.
Haaland nie miał dnia, więcej słów wypowiedział niedawno w słynnym wywiadzie telewizyjnym niż stworzył sobie sytuacji bramkowych, ale w drugiej połowie mógł odmienić losy meczu. Thorgan Hazard wypracował mu świetną okazję, Haaland strzelił płasko i trafił w Boatenga. Powtórki pokazały, że piłka odbiła się od ręki obrońcy Bayernu, ale sędzia przyznał gospodarzom tylko rzut rożny. Sytuacja kontrowersyjna, możemy być pewni, że sportowe media będą o niej mówić długo i głośno.
Po godzinie gry zawodnicy Borussii zaczęli stale podkręcać tempo, jakby dochodziło do nich, że za kilkanaście minut losy mistrzostwa Niemiec mogą się rozstrzygnąć. Gospodarze sprawdzali Neuera, lecz Niemiec bronił świetnie i w dużej mierze dzięki niemu Bayern powiększył przewagę nad rywalem do siedmiu punktów. Po zejściu Łukasza Piszczka najlepszą okazję w meczu miał Lewandowski. Z lewej nogi przymierzył zza pola karnego, ale trafił w słupek.
Borussia Dortmund - Bayern Monachium 0:1 (0:1)
0:1 - Joshua Kimmich 43'
Borussia Dortmund: Roman Burki - Łukasz Piszczek (80. Mario Goetze), Mats Hummels, Manuel Akanji, Achraf Hakimi - Thomas Delaney (46' Emre Can), Mahmoud Dahoud (85. Axel Witsel), Raphael Guerreiro, Thorgan Hazard, Julian Brandt (46' Jadon Sancho) - Erling Haaland (72. Giovanni Reyna).
Bayern Monachium: Manuel Neuer - Benjamin Pavard, Jerome Boateng (85. Lucas Hernandez), David Alaba, Alphonso Davies, Joshua Kimmich, Leon Goretzka, Kingsley Coman (73. Ivan Perisić), Thomas Mueller, Serge Gnabry (87. Javi Martinez) - Robert Lewandowski.
Żółte kartki: Hummels, Dahoud (BVB) - Mueller, Davies (Bayern).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Robert Lewandowski założył maseczkę i... popełnił błąd. Celowo