[tag=38474]
Bartłomiej Drągowski[/tag] długo czekał na swoją szansę w klubie z Florencji - dopiero trzy lata po podpisaniu kontraktu zaufano mu i dano bluzę z numerem jeden. I choć Fiorentina nie spisuje się w tym sezonie najlepiej (13. miejsce), Polak może być z siebie zadowolony.
W ostatnich tygodniach we włoskiej prasie pojawiły się plotki, że Drągowski długo nie zagrzeje miejsca w klubie, bo interesują się nim wielkie firmy, jak Juventus czy AC Milan (więcej TUTAJ).
W rozmowie z "La Gazzetta dello Sport" nasz bramkarz przekonuje jednak, że nie zamierza się nigdzie ruszać.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Czy mecze piłkarskie są bezpieczne? Specjalista nie ma wątpliwości. "Duńskie badania to potwierdzają"
- W ubiegłym roku podpisałem nowy kontrakt, bo wierzę w ten klub. Wierzę w plany prezesa, który zainwestował duże pieniądze i ma plan na rozwój. Ponadto świetnie czuję się w tym mieście. Milan? Nie słucham tych głosów - zapewnia.
Drągowski został też zapytany o Artura Boruca, który bronił bramki Fiorentiny w latach 2010-2012 oraz o szanse transferu Krzysztofa Piątka do ekipy Violi.
- To wielka postać, znakomity bramkarz. Miał znakomity instynkt i umiejętność przewidywania sytuacji. Piątek? W ostatnich tygodniach w Milanie miał problemy, ale to napastnik z najwyższej półki, udowodnił to w swoim pierwszym sezonie.
- Czy polska szkoła bramkarzy jest lepsza od włoskiej? Są inne, ale obie znakomicie szkolą i dają piłce świetnych zawodników - kończy reprezentant Polski.
Serie A zostanie wznowiona 20 czerwca. Tydzień wcześniej odbędą się zaległe mecze Pucharu Włoch (więcej TUTAJ).