Lewandowski w programie "Fakty po Faktach" zabrał głos na temat powrotu na boisko po przerwie spowodowanej koronawirusem. Napastnik reprezentacji Polski przyznał, że okres odpoczynku od piłki wykorzystał na spędzenie czasu z najbliższymi.
- Nie rozpatrywałem tego pod względem piłkarskim. Był to czas, który mogłem spędzić z żoną i córeczkami. Był to fajny czas. Taki spokój, bez skupienia się na kolejnym meczu. Mogłem oddać się rodzinie - powiedział Robert Lewandowski w rozmowie z Anitą Werner. - To też się zbiegło z moją kontuzją. Ja starałem się szukać pozytywów w tej całej sytuacji.
Lider strzelców Bundesligi liczy, że niedługo stadiony ponownie się zapełnią. - Mam nadzieję, że kibice będą mogli wrócić na stadiony, bo bez nich to nie jest takie samo [...] Nie mogę doczekać się kibiców, brakuje ich. Gramy dla nich, żeby nie zapomnieli, podtrzymali tę adrenalinę. Zawsze będę z nim. Czujemy wsparcie kibiców.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Barcelona pokazała niesamowite nagranie. Zobacz, co wyczynia ten dzieciak!
Lewandowski opowiedział także o procedurach bezpieczeństwa związanych ze wznowieniem gry w Bundeslidze. Napastnik regularnie jest poddawany badaniom na COVID-19.
- Cały czas jesteśmy poddawani testom na koronawirusa. Co drugi dzień. Przed i po meczu także. Cała Bundesliga ma podobne wytyczne. Musimy uważać na wiele rzeczy. W domu i poza nim, gdzie te ograniczenia nas dotyczą. Mam nadzieję, że sytuacja na świecie zostania opanowana - wyznał "Lewy".
31-latek goni historyczny rekord Gerda Muellera, który sezon 1971/1972 skończył z 40 bramkami na koncie. Polakowi do wyrównania tego osiągnięcia brakuje aż 10 goli, ale ten sezon i tak jest rekordowy dla niego pod względem trafień we wszystkich rozgrywkach (44 bramki).
- Wierzę, że szczyt formy jest przede mną. W sierpniu mam 32 lata. Wierzę, że liczby w moim przypadku nie grają [..] Mimo, że z roku na rok będę coraz starszy, to forma będzie i będę potrafił ją utrzymać. Taki mam cel - powiedział lider reprezentacji Polski.
Lewandowski przyznał też, że motywacją do jego dalszej, ciężkiej pracy jest rodzina. Niedawno na świat przyszła druga córka napastnika - Laura. - Dwie córeczki w domu... duma rośnie. Zdecydowanie - dodał.
Czytaj też:
Nietypowy doping na meczu Werderu
Flick o zawieszeniu Lewandowskiego