Niespodziewana wizyta Zlatana Ibrahimovicia w szatni Hammarby po wygranym meczu ligowym z Oestersunds FK (2:0) może mieć poważne konsekwencje dla klubu ze Sztokholmu, a także samego gwiazdora futbolu - piszą szwedzkie media.
"Ibra" przyszedł do szatni, żeby pogratulować zespołowi zdobycia trzech punktów na rozpoczęcie sezonu w Allsvenskan, ale prawdopodobnie nie mógł tego zrobić. Przepisy wprowadzone w szwedzkim sporcie w związku z pandemią koronawirusa zezwalają bowiem na obecność w szatni tylko zawodnikom i trenerom.
Przypomnijmy, że 38-letni Ibrahimović w listopadzie ubiegłego roku nabył 25 proc. udziałów w Hammarby (więcej tutaj).
ZOBACZ WIDEO: PKO Ekstraklasa. Czy kibice powinni wrócić na stadiony? Profesor Simon stawia warunki, przy których to bezpieczne
"Władze ligi obecnie analizują sytuację. Jeśli w tym przypadku doszło do naruszenia zasad reżimu sanitarnego, to Hammarby musi liczyć się z surowymi konsekwencjami" - podało "Sveriges Radio".
Napastnik AC Milan aktualnie leczy kontuzję prawej łydki. Według "La Gazzetta Dello Sport", "Ibra" po zakończeniu sezonu 2019/20 opuści Mediolan (więcej tutaj). Wiele wskazuje na to, że będzie chciał kontynuować karierę w drużynie, której jest współwłaścicielem.