A wszystko zaczęło się od wielkich męczarni mistrza. Leganes miało dwie wyborne okazje, obu nie wykończył napastnik Miguel Guerrero. Potem obrońcy zamurowali własne pole karne, w piątkę bronili dostępu do bramki. Antoine Griezmann był odcięty od podań, a wobec Lionela Messiego rywale nie mieli litości. - Musimy spróbować. Mamy problem z punktami, a meczów jest coraz mniej - podkreślał trener Javier Aguirre, ale jego zespół skapitulował przed 17-letnim objawieniem sezonu.
Dopiero Ansu Fatiemu udało się zburzyć mur Leganes. Po podaniu Juniora Firpo szybko podjął decyzję o oddaniu strzału z kilkunastu metrów. To zaskoczyło Pichu Cuellara i dało prowadzenie Barcelonie. Nastolatek rozgrywa świetny pierwszy sezon w La Liga. Zdążył już zostać najmłodszym debiutantem oraz strzelcem gola.
Ostatni zespół w tabeli dzielnie bronił się do 42. minuty. To już ostatni gwizdek, żeby walczyć o utrzymanie w La Liga. Do bezpiecznego miejsca traci trzy punkty. We wtorek przysparzał problemów Barcelonie, ale z czasem brakowało argumentów. A Barcelona jest w gazie. W pierwszym meczu po wznowieniu rozgrywek rozgromiła Majorkę 4:0, a gola i dwie asysty zapisał sobie Messi.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Barcelona pokazała niesamowite nagranie. Zobacz, co wyczynia ten dzieciak!
Argentyńczyk nadal jest w świetnej formie. Po przerwie związanej z pandemią zmienił swój wygląd, ściął brodę, ale tak samo czaruje na boisku. Miał udział przy trafieniu Fatiego - to on dograł do asystującego mu Firpo. Po przerwie z kolei wywalczył sobie rzut karny. Po 60. minucie zaczął taniec z rywalami. Uciekł w pole karne, a tam sfaulował go Jonathan Silva. Messi pewnie wykorzystał "11", Cuellar był bez szans, rzucił się w przeciwną stronę.
Wcześniej sędzia anulował trafienie Griezmanna. Po przerwie Francuz doczekał się wybornej sytuacji po dośrodkowaniu Nelson Semedo. Jednak po interwencji VAR arbiter dostrzegł, że Portugalczyk był na spalonym.
W końcówce posypały się kartki. Gospodarze popełniali proste błędy, w ostatnich minutach aż pięciu z nich obejrzało żółte kartki. Ale sekundy przed zakończeniem spotkania Juan Martinez Munuera wyrzucił za wyzwiska trenera Aguirre.
Na razie Barca nie daje Realowi Madryt szans na dogonienie jej w tabeli. Po 28. kolejce miała od niego dwa punkty więcej, po pokonaniu Leganes przewaga wzrosła do pięciu punktów. Królewscy odpowiedzą w czwartek w meczu z Valencią.
FC Barcelona - CD Leganes 1:0 (2:0)
1:0 - Ansu Fati 42'
2:0 - Lionel Messi (rzut karny) 69'
Barcelona:
Marc-Andre ter Stegen - Sergi Roberto (53' Nelson Semedo), Gerard Pique (73' Samuel Umtiti), Clement Lenglet, Junior Firpo - Ivan Rakitić, Sergio Busquets (63' Arturo Vidal), Arthur Melo (73' Riqui Puig) - Lionel Messi, Antoine Griezmann, Ansu Fati (54' Luis Suarez).
Leganes: Pichu Cuellar - Unai Bustinza, Rodrigo Tarin, Chidozie Awaziem, Jonathan Silva (71' Kevin Rodrigues) - Recio (85' Bryan Gil), Ruben Perez - Aitor Ruibal, Roque Mesa (46' Roger Assale), Javier Eraso (63' Ibrahim Amadou) - Miguel Guerrero (71' Guido Carrillo).
Żółte kartki: Umtiti, Puig, Lenglet, Firpo i Rakitić (Barcelona) oraz Bustinza, Perez i Awaziem (Leganes).
Sędziował: Juan Martinez Munuera.
***
Getafe CF - Espanyol Barcelona 0:0
Czerwona kartka:
Bernardo Espinosa (Espanyol) 16' /brutalne zachowanie/
Villarreal CF - Real Mallorca 1:0 (1:0)
1:0 - Carlos Bacca 16'