La Liga. "Żaby" z pazurem. Levante wywalczyło remis z Sevillą

PAP/EPA / Manuel Lorenzo / Na zdjęciu: Ruben Vezo (z prawej) i Lucas Ocampos
PAP/EPA / Manuel Lorenzo / Na zdjęciu: Ruben Vezo (z prawej) i Lucas Ocampos

Sevilla płaci wysoką cenę za brak koncentracji. Andaluzyjczycy w ostatnich minutach wypuścili prowadzenie i zremisowali 1:1 z Levante.

W tym artykule dowiesz się o:

Za szybko dopisali sobie trzy punkty i stracili koncentrację. Levante odgryzło się za to Sevilli . Była 87. minuta, kiedy Jorge Miramon uciekł na lewej stronie i dośrodkował w pole karne. Do piłki wyszedł Tomas Vaclik, ale niefortunnie interweniował. Nabił Diego Carlosa, piłka odbiła się od obrońcy do bramki. Tak żaby wywalczyły punkt na własnym terenie.

Vaclik popełnił błąd, ale gdyby nie jego interwencja Sevilla mogła nawet przegrać. W końcówce rywale rzucili się Andaluzyjczykom do gardeł. Trzy minuty później Czech obronił groźny płaski strzał Borjy Mayorala. Wcześniej Jules Kounde wybił niemal z linii bramkowej piłkę po uderzeniu Hernaniego. W ostatnich minutach Sevilla drżała o punkty w Walencji.

Zawodnicy Julena Lopeteguiego zapłacili za opieszałość. Przez większość meczu dominowali gospodarzy, ale stać ich było tylko na jedną bramkę. Zaraz po rozpoczęciu drugiej połowy na lewej stronie rozpędził się Munir El Haddadi i dośrodkował do Luuka de Jonga. Napastnik bez problemu wykończył ekspresową akcję. Ale to nie wystarczyło do zwycięstwa.

Na inaugurację 29. kolejki Sevilla zremisowała z Levante. Andaluzyjczycy nadal są trzecią siłą tabeli, mają cztery punkty przewagi nad czwartem Realem Sociedad. Z kolei żaby są na 12. miejscu.

Levante UD - Sevilla FC 1:1 (0:0)
0:1 - Luuk de Jong 46'
1:1 - Diego Carlos (gol samobójczy) 87'

***

Real Betis - Granada CF 2:2 (0:1)

Zwycięski jubileusz Zinedine'a Zidane'a. Ekscytujący wyścig o tytuł

Adam Ryczkowski: Powrót po chorobie jak drugi debiut

ZOBACZ WIDEO: PKO Ekstraklasa. Czy kibice powinni wrócić na stadiony? Profesor Simon stawia warunki, przy których to bezpieczne

Komentarze (0)