PKO Ekstraklasa. Górnik Zabrze - Zagłębie Lubin. Spokojna wygrana gości na koniec sezonu

PAP / Andrzej Grygiel / Na zdjęciu: zawodnik Górnika Zabrze Paweł Bochniewicz (P) i Bartosz Białek (L) z Zagłębia Lubin
PAP / Andrzej Grygiel / Na zdjęciu: zawodnik Górnika Zabrze Paweł Bochniewicz (P) i Bartosz Białek (L) z Zagłębia Lubin

W ostatniej kolejce PKO Ekstraklasy Górnik Zabrze przegrał z Zagłębiem Lubin 0:2. Mimo porażki zabrzanie wygrali całą grupę spadkową.

Tuż przed meczem nad stadionem przeszła intensywna ulewa. Murawa była nasiąknięta wodą, co utrudniało grę. Nietypowe warunki szybko chciał wykorzystać Górnik. Umiejętności Konrada Forenca sprawdził Jesus Jimenez, ale bramkarz Zagłębia pewnie odbił jego mocny strzał zza pola karnego. Chwilę później główkował Igor Angulo i uderzał Alasana Manneh z dystansu, jednak obie próby nie znalazły drogi do bramki.

Zagłębie nie miało okazji do złapania odpowiedniego rytmu gry, z każdą kolejną minutą gospodarze coraz mocniej naciskali. Kapitalną sytuację w 11. minucie miał Szymon Matuszek, ale jego strzał głową tuż przed linią bramkową zgarnął Forenc.

Choć Górnik dominował, to niemalże od razu po szansie Matuszka nadział się na kontrę, którą na raty wykończył Bartosz Białek. Napastnik Zagłębia najpierw głową trafił w ręce Martina Chudego, potem dobijał z dwóch metrów, ale trafił w poprzeczkę. Dopiero trzecia próba zakończyła się golem.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piłkarze z A klasy mogą się poczuć jak w Ekstraklasie. Nowa szatnia robi wrażenie!

Po zdobytej bramce lepiej zaczęli grać lubinianie i to oni dyktowali tempo. Mimo to Górnik dużo biegał, walczył i to gospodarze byli bliżej wyrównania niż rywal podwyższenia prowadzenia. Na kilka minut przed końcem pierwszej połowy Roman Prochazka zagrał genialną, długą piłkę w kierunku Jimeneza, ale Hiszpan trafił tylko w poprzeczkę. Tuż przed przerwą świetną okazję miał Angulo, uderzając piętą z powietrza. Gola jednak nie zdobył, intuicyjnie odbił piłkę za bramkę Forenc. To była prawdopodobnie interwencja kolejki.

W drugą połowę lepiej weszło Zagłębie, częściej zagrażało bramce rywala. Bardzo dobrą sytuacją miał Białek w 55. minucie, ale z ostrego kąta trafił tylko w nogi Chudego. Bardzo aktywny był Patryk Szysz, który pojawiał się na obu skrzydłach i nakręcał każdą akcję.

Gościom udało się podwyższyć prowadzenie w 67. minucie. Filip Starzyński  wykorzystał rzut karny podyktowany po nakładce na Białku. Chudy wyczuł intencje strzelca, ale nie zdążył za piłką. Zagłębie, mając korzystny wynik, zaczęło się wycofywać i umożliwiać Górnikowi granie piłką. Zabrzanie jednak nie mieli pomysłu, jak wejść w pole karne. Ograniczali się do dośrodkowań. Jedno z nich mógł zakończyć golem Giorgos Giakoumakis, ale jego strzał głową z 12-13 metrów obronił ładnie Forenc. Na koniec bombę z dystansu posłał Sasa Zivec. Piłkę efektowną interwencją zatrzymał jednak Chudy.

Lubinianie dowieźli prowadzenie 2:0 do końca. Dzięki wygranej zrównali się punktami z Górnikiem. Mimo porażki zabrzanie wygrywają grupę spadkową PKO Ekstraklasy, bowiem punkty w meczu z Rakowem Częstochowa straciła Wisła Płock.
Górnik Zabrze - KGHM Zagłębie Lubin

0:2 (0:1)
0:1 - Bartosz Białek 12'
0:2 - Filip Starzyński (k.) 67'

Składy:

Górnik: Martin Chudy - Dariusz Pawłowski, Przemysław Wiśniewski, Paweł Bochniewicz, Erik Janza (54' Michał Koj) - Szymon Matuszek (K) (46' Giorgos Giakoumakis) - Piotr Krawczyk (46' Erik Jirka), Roman Prochazka, Alasana Manneh, Jesus Jimenez - Igor Angulo. Trener: Marcin Brosz.

Zagłębie: Konrad Forenc (K) - Alan Czerwiński, Bartosz Kopacz, Dominik Jończy, Sasa Balić - Jewgienij Baszkirow, Filip Starzyński (87' Dawid Pakulski) - Patryk Szysz, Łukasz Poręba (90+2' Kamil Kruk), Sasa Zivec - Bartosz Białek (90+1' Jakub Sypek). Trener: Martin Sevela.

Żółte kartki: Szymon Matuszek (Górnik), Sasa Balić (Zagłębie).

Czytaj też:
Gwiazdy ligi szykują się do wyjazdu
Sevela na dłużej w Lubinie

Źródło artykułu: