Premier League. Liverpool - Chelsea: kanonada na Anfield. Fajerwerki na boisku i poza nim

PAP/EPA / Laurence Griffiths / Na zdjęciu: piłkarze Liverpool FC
PAP/EPA / Laurence Griffiths / Na zdjęciu: piłkarze Liverpool FC

To było szalone pożegnanie Premier League na Anfield. W ostatnim domowym meczu sezonu Liverpool pokonał Chelsea 5:3. Było to spotkanie zamykające 37. kolejkę ligi angielskiej.

W tym artykule dowiesz się o:

Niezależnie od wyniku tego spotkania, po nim na Anfield miała odbyć się dekoracja Liverpoolu jako mistrza Anglii. W wydarzeniu nie mogli, ze względów sanitarnych, uczestniczyć kibice Liverpoolu, choć tego wieczoru dawali wyraźne znaki, że są ze swoją drużyną.

Pierwsze kilkanaście minut nie zwiastowało w ogóle tego, że w meczu padnie aż tyle goli. Jedni i drudzy tempa nie forsowali. Ba, nawet niespecjalnie szarżowali na bramki rywali. Ale Liverpool już w tym sezonie miał kilka takich spotkań, w których podpuszczał przeciwnika, a potem zadawał ciosy. I tak też było tym razem.

W 23. minucie Naby Keita postanowił przycisnąć pressingiem rywali i odzyskać piłkę. Tak też się stało, a po chwili pięknym strzałem z dystansu pokonał Kepę Arrizabalagę. Kwadrans później przy własnym polu karnym faulował rywala Mateo Kovacić, a do rzutu wolnego podszedł Trent Alexander-Arnold. Po jego przepięknym strzale z rzutu wolnego było już 2:0.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kapitalna sztuczka Lewandowskiego na treningu Bayernu!

I to zdecydowanie nie był koniec strzelania przed przerwą. W 43. minucie Liverpool miał rzut rożny. Piłka dośrodkowywana była przez Robertsona na głowę Mohameda Salaha, ale wcześniej Jorginho dotknął piłki ręką. Wszyscy, oprócz Georginio Wijnalduma, stanęli jak wryci. A Holender to wykorzystał i pewnym uderzeniem z piątego metra wpakował piłkę do siatki.

Ale zanim zespoły zeszły na przerwę, Chelsea się przebudziła i strzeliła bramkę rywalom do szatni. Centra Marcosa Alonso została przyblokowana, ale piłka trafiła do Williana. Brazylijczyk uderzył mocno i... prosto w Alissona, lecz dobitka Oliviera Girouda okazała się już skuteczna.

W drugiej połowie kapitalne wejście z ławki zanotował Christian Pulisić. W 61. minucie popisał się świetną asystą przy golu Tammy'ego Abrahama, a po kolejnych dwunastu sam trafił do siatki i dał The Blues gola kontaktowego. Amerykanin miał jeszcze przynajmniej dwie dogodne okazje do tego, by wyrównać stan spotkania.

Nadzieje na punkt na Anfield rozwiał jednak w końcówce Alex Oxlade-Chamberlain, który sfinalizował kontratak rozpoczęty po nieudanym rzucie wolnym dla Chelsea. Lewą stroną popędził Robertson, umiejętnie przepuścił piłkę Curtis Jones, a "Ox" zwieńczył dzieło.

To był szalony mecz, który ekipa Juergena Kloppa rozegrała po mistrzowsku. Nawet jeśli miała moment krytyczny, potrafiła z niego wyjść. W ostatnim kwadransie nad Anfield unosiły się już fajerwerki odpalane przez kibiców, którzy rozpoczęli świętowanie pierwszego mistrzostwa Anglii od 30 lat. A dekoracja ta odbyła się w miejscu dla wszystkich sympatyków The Reds symbolicznym, na trybunie The Kop.

Liverpool FC - Chelsea FC 5:3 (3:1)
1:0 - Naby Keita 23'
2:0 - Trent Alexander-Arnold 38'
3:0 - Georginio Wijnaldum 43' 
3:1 - Olivier Giroud 45+3'
4:1 - Roberto Firmino 54'
4:2 - Tammy Abraham 61'
4:3 - Christian Pulisić 73'
5:3 - Alex Oxlade-Chamberlain 84'

Składy:

Liverpool: Alisson - Trent Alexander-Arnold, Joe Gomez, Virgil van Dijk, Andrew Robertson - Naby Keita (66' Curtis Jones), Fabinho, Georginio Wijnaldum (66' James Milner) - Mohamed Salah (78' Alex Oxlade-Chamberlain), Roberto Firmino (87' Divock Origi), Sadio Mane (87' Takumi Minamino).

Chelsea: Kepa Arrizabalaga - Cesar Azpilicueta, Kurt Zouma, Antonio Ruediger - Reece James, Jorginho, Mateo Kovacić, Marcos Alonso (88' Emerson Palmieri) - Willian (59' Tammy Abraham), Mason Mount (59' Callum Hudson-Odoi) - Olivier Giroud (59' Christian Pulisić).

Sędziował: Andre Mariner.

Żółta kartka: Gomez (Liverpool).

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Liverpool FC 38 32 3 3 85:33 99
2 Manchester City 38 26 3 9 103:35 81
3 Manchester United 38 18 12 8 66:36 66
4 Chelsea FC 38 20 6 12 69:55 66
5 Leicester City 38 18 8 12 67:41 62
6 Tottenham Hotspur 38 16 11 11 61:47 59
7 Wolverhampton Wanderers 38 15 14 9 51:40 59
8 Arsenal FC 38 14 14 10 56:48 56
9 Sheffield United 38 14 12 12 39:39 54
10 Burnley FC 38 15 9 14 43:50 54
11 Southampton FC 38 15 7 16 51:60 52
12 Everton 38 13 10 15 44:56 49
13 Newcastle United 38 11 11 16 38:58 44
14 Crystal Palace 38 11 10 17 31:50 43
15 Brighton and Hove Albion 38 9 14 15 39:54 41
16 West Ham United 38 10 9 19 49:62 39
17 Aston Villa 38 9 8 21 41:67 35
18 AFC Bournemouth 38 9 7 22 40:65 34
19 Watford FC 38 8 10 20 36:64 34
20 Norwich City 38 5 6 27 26:75 21
Komentarze (3)
avatar
S-E-B-A
23.07.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Te Chealse może wypier...li ten Bayern z LM . Może odrobią straty z pierwszego meczu . 
avatar
Mario1781
23.07.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
United mi zaimppnował, szkoda tylko Arsenalu. 
avatar
mario75
23.07.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Następne mistrzostwo za 30 lat :-))