Wszystko co dobre i złe w sezonie zasadniczym można było zostawić za sobą. PZPN oraz Ekstraklasa otworzyły klubom z miejsc 3-6 dodatkową szansę na awans do elity. W Radomiu doszło do pierwszego pojedynku w premierowej edycji barażów. Lepszy na przestrzeni 34 kolejek Radomiak dysponował atutem własnego boiska, a w roli gospodarza więcej punktów zdobywało wyłącznie Podbeskidzie Bielsko-Biała. Całkiem niedawno pokonał u siebie Miedź Legnica 3:0.
Radomiak przypominał w swoich mediach społecznościowych mocno archiwalne zdjęcia sprzed dekad. Miedź ma znacznie świeższe wspomnienia z PKO Ekstraklasy, ponieważ grała w niej jeszcze w 2019 roku. Kibice w województwie mazowieckim liczyli, że zobaczą po stronie gospodarzy duży głód dostania się na salony.
Nie minęły dwa kwadranse i Radomiak dostał poważny cios. Dariusz Banasik musiał zmienić najbardziej bramkostrzelnego zawodnika Patryka Mikitę, który doznał kontuzji w wyniku starcia z Jakubem Łukowskim. Gospodarze nie mogli już liczyć na ofensywne akcenty błyskotliwego zawodnika, a jego zmiennikiem był Dominik Sokół.
ZOBACZ WIDEO: PKO Ekstraklasa. Ośrodek Legia Training Center oficjalnie otwarty. Obiekt robi wrażenie!
Pierwsza połowa była energiczna i wyrównana. Był w niej etap przewagi gospodarzy i fragment, w którym lepiej wyglądała Miedź. W 34. minucie legniczanie mieli ogromną szansę na zdobycie prowadzenia. Kacper Kostorz wybiegł sam na sam z Cezarym Misztą po podaniu prostopadłym Jakuba Łukowskiego i miał dużo czasu na pokonanie przeciwnika. Jego miękkie uderzenie zostało strącone przez golkipera poza lustro bramki.
Pięć minut po błędzie Kacpra Kostorza padł gol dla Radomiaka. Damian Nowak strzelił na 1:0 dla gospodarzy w 39. minucie. Napastnik sam wywalczył i sam zabrał się za wykonanie rzutu wolnego z około 25 metrów. Jego perfekcyjne uderzenie ominęło mur, a także szybującego Łukasza Załuskę. Miedź zapłaciła wysoką cenę za przewinienie Marquitosa i zeszła na przerwę przy niekorzystnym wyniku.
Krótko po przerwie Radomiak poszukał drugiego gola i nie dopuszczał Miedzi pod bramkę Cezarego Miszty. Podopieczni Dariusza Banasika grali rozsądnie, a czas pracował na ich korzyść. Dopiero w 59. minucie zapachniało wyrównaniem. Marquitos oddał uderzenie zza pola karnego i gdyby nie interwencja Cezarego Miszty, radomianie pożegnaliby się z prowadzeniem. Dobrze dysponowany bramkarz sparował płasko kopniętą piłkę na słupek.
Tak układał się ten mecz, że kilka minut po zmarnowanej szansie Miedzi była wykorzystana okazja Radomiaka. Leandro huknął w 67. minucie na 2:0 z rzutu karnego podyktowanego za zagranie ręką Bozo Musy, który niezgodnie z przepisami blokował uderzenie Rafała Makowskiego. W tym momencie gospodarze mieli już dwubramkową zaliczkę, a powinien ją jeszcze powiększyć Dominik Sokół, który spudłował z genialnej pozycji.
W końcówce półfinału były jeszcze dwie bramki, ale nie zmieniły one rozmiaru zwycięstwa Radomiaka. W 86. minucie zmiennik Maciej Śliwa strzelił gola kontaktowego dla Miedzi, po którym zrobiło się 1:2. Zanosiło się po tym trafieniu na bardzo gorącą końcówkę, ale już w 88. minucie Adam Banasiak wykonał dobitkę strzału Dominika Sokoła i ustalił rezultat na 3:1 dla zespołu z województwa mazowieckiego.
W drugim półfinale Warta Poznań zmierzy się z Bruk-Betem Termalicą Nieciecza. Finał barażów w piątek.
Radomiak Radom - Miedź Legnica 3:1 (1:0)
1:0 - Damian Nowak 39'
2:0 - Leandro (k.) 67'
2:1 - Maciej Śliwa 86'
3:1 - Adam Banasiak 88'
Składy:
Radomiak: Cezary Miszta - Damian Jakubik, Mateusz Cichocki, Meik Karwot, Dawid Abramowicz - Mateusz Michalski (83' Adam Banasiak), Michał Kaput - Leandro Rossi (77' Mateusz Lewandowski), Rafał Makowski, Patryk Mikita (26' Dominik Sokół) - Damian Nowak
Miedź: Łukasz Załuska - Paweł Zieliński, Bozo Musa, Nemanja Mijusković, Artur Pikk - Omar Santana, Adrian Purzycki - Jakub Łukowski (71' Maciej Śliwa), Marquitos (88' Damian Byrtek), Joan Roman (71' Patryk Makuch) - Kacper Kostorz
Żółte kartki: Michalski, Kaput (Radomiak) oraz Santana, Musa, Mijusković (Miedź)
Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork)
Czytaj także: Fabian Piasecki najlepszym strzelcem Fortuna I ligi. Poprawił wynik poprzedniego króla
Czytaj także: Stal Mielec najlepsza w lidze. Olimpia Grudziądz spadła