Jarosław Skrobacz zastąpił na ławce Ireneusza Kościelniaka, który pracował z legniczanami od 22 czerwca. W krótkim okresie poprawił wyniki w porównaniu z końcówką kadencji Dominika Nowaka, ale nie wykonał podstawowego celu, jakim był awans do PKO Ekstraklasy. Miedź Legnica zajęła piąte miejsce w sezonie zasadniczym i przegrała 1:3 półfinał barażów z Radomiakiem Radom.
Nowy szkoleniowiec podpisał kontrakt na rok z możliwością przedłużenia o kolejny sezon. - Lubię grać ofensywnie, odważnie, bo uważam, że po to gramy w piłkę, żeby strzelać bramki i dawać radość kibicom. Jeśli remisujemy, to wolę 2:2 i duże emocje niż nudne 0:0 - mówi 52-letni nowy trener Miedzi.
Jarosław Skrobacz jest dobrze znanym szkoleniowcem na zapleczu PKO Ekstraklasy. Od maja 2016 roku do lipca 2020 prowadził GKS 1962 Jastrzębie. W rundzie wiosennej drużyna z Górnego Śląska prezentowała się źle i jej trener zrezygnował z pracy przed ostatnimi kolejkami sezonu. Na nową propozycję nie musiał jednak długo czekać.
- Szukaliśmy trenera doświadczonego, który doskonale zna realia tego poziomu rozgrywek, a jednocześnie będzie miał długofalową wizję pracy. Zespoły prowadzone przez trenera Skrobacza grają ofensywnie, agresywnie, z charakterem i są bardzo dobrze zorganizowane. Trener Skrobacz ma świetne rozeznanie na rynku i konkretny pomysł na drużynę - mówi Andrzej Dadełło, właściciel klubu z Legnicy.
Czytaj także: Fabian Piasecki najlepszym strzelcem Fortuna I ligi. Poprawił wynik poprzedniego króla
Czytaj także: Stal Mielec najlepsza w lidze. Olimpia Grudziądz spadła
ZOBACZ WIDEO: PKO Ekstraklasa. Ośrodek Legia Training Center oficjalnie otwarty. Obiekt robi wrażenie!