Liga Mistrzów. Legia Warszawa - Linfield FC na początku drogi. Mocniejsze karty w rękach Wojskowych

PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu od lewej: Michał Karbownik i Bartosz Kapustka
PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu od lewej: Michał Karbownik i Bartosz Kapustka

Legia Warszawa zmierzy się w I rundzie eliminacji Ligi Mistrzów z Linfield FC. W zmienionej formule rozgrywek nie ma miejsca na żadne potknięcie. Początek meczu o 19:00. Transmisja w TVP Sport.

Z powodu piłkarskiego lockdownu w kalendarzu rozgrywek wciąż panuje galimatias. Rozpoczął się gorący sierpniowy tydzień z półfinałami i finałem Ligi Mistrzów, półfinałem i finałem Ligi Europy, a także I rundą eliminacji kolejnej edycji Champions League. W tym wszystkim Legia Warszawa rozegra swoje pierwsze spotkanie w europejskich pucharach, a jej przeciwnikiem będzie północnoirlandzki Linfield FC.

Legia po roku odzyskała prymat w Polsce i po raz szósty w kończącej się dekadzie reprezentuje PKO Ekstraklasę w eliminacjach Ligi Mistrzów. W tym roku zasady są inne niż te, do których można było przyzwyczaić się we wcześniejszych edycjach. O awansie decyduje wynik jednego spotkania, a dwumecze zostaną rozegrane dopiero w ostatniej - czwartej rundzie eliminacji. Na razie gospodarze są wyłaniani w losowaniu, a Legia znalazła się wśród szczęśliwców, którzy ze swoim przeciwnikiem zmierzą się na własnym stadionie.

To jeden z atutów zespołu Aleksandara Vukovicia, który w przeciwieństwie do przeciwnika był rozstawiony w losowaniu, jest na lepszym miejscu w rankingu UEFA, posiada wyżej wycenianą kadrę i odnosił większe pucharowe sukcesy w przeszłości. Trener Legii jednak przypomina i przestrzega, że w zmienionej formule, nie ma miejsca na potknięcia. Możliwości wdrożenia poprawek i odrobienia strat w rewanżu nie będzie. - Musimy być w optymalnej dyspozycji i maksymalnie skoncentrowani, żeby potwierdzić na boisku większy potencjał - mówi Vuković.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: w takiej roli kolegi Roberta Lewandowskiego z Bayernu jeszcze nie widziałeś. Poszło mu świetnie

Szkoleniowiec Legii zgadza się, że prowadzona przez niego drużyna jest w lepszej sytuacji na początku eliminacji europejskich pucharów niż rok temu. Klub nie rozsprzedał zespołu, a jego wzmocnienia wyglądają ciekawie. Artura Boruca i Bartosza Kapustki nie trzeba przedstawiać w Polsce. Uważny obserwator PKO Ekstraklasy na pewno nie przegapił lewego obrońcy Filipa Mladenovicia, który do Legii trafił z Lechii Gdańsk, a także napastnika Rafaela Lopesa, którego Wojskowi ściągnęli z Cracovii. Niewykluczone, że klub nie powiedział jeszcze ostatniego słowa na rynku transferowym.

- Jesteśmy ze sobą dłużej w tym samym dużym gronie. Drużyna, która wyjdzie na boisko jest zbliżona do tej, która grała przez dużą część poprzedniego sezonu. To jest plus i przewaga. Pod każdym kątem jesteśmy bardziej gotowi niż rok temu na samym początku europejskich pucharów - mówi Vuković.

Przeciwnik Legionistów nie może pochwalić się wielkimi osiągnięciami poza krajowym podwórkiem. Kibice Linfield FC widzieli już dużo, ponieważ mistrz Irlandii Północnej jest etatowym uczestnikiem europejskich pucharów, tyle że były to głównie niepowodzenia. Można wspomnieć dwie całkiem udane przygody. W 1967 roku Linfield FC doszedł do ćwierćfinału Pucharu Europy i poniósł w nim nieznaczną porażkę z bułgarskim CSKA Sofia. Niewiele zabrakło w 2019 roku, żeby zagrał w grupie Ligi Europy. Po pokonaniu farerskiego HB Torshavn i czarnogórskiej Sutjeski Niksić przegrał nieznacznie dwumecz z azerskim Karabachem Agdam.

Linfield FC jeszcze nie rywalizował z klubem z Polski. Z kolei Legia zagrała z przeciwnikiem z Irlandii Północnej w 1997 roku w Pucharze Zdobywców Pucharów. Konfrontacja z Glenavon w Warszawie zakończyła się wynikiem 4:0, a rewanż na Wyspach Brytyjskich remisem 1:1. Najbliższy rywal Legii nie mógł dokończyć poprzedniego sezonu w kraju z powodu epidemii, a w obecnym rozegrał jeden mecz o stawkę. Wygrał 2:0 z sanmaryńskim Tre Penne. Podobnie Legia, która na przetarcie w Fortuna Pucharze Polski pokonała 6:1 GKS Bełchatów.

W poniedziałek Legia poinformowała o zakażeniu jej piłkarza koronawirusem, ale zapewnia, że jej spotkanie jest niezagrożone. "Wszyscy pozostali zawodnicy oraz członkowie sztabu są zdrowi i zgodnie z regulacjami UEFA mogą przystąpić do meczu" - przekazał klub.

Transmisja w TVP Sport.

Legia Warszawa - Linfield FC / wt. 18.08.2020 godz. 19:00

Czytaj także: Polska może gościć mecze na neutralnym terenie. Wytypowano pięć miast

Czytaj także: Robert Lewandowski inspiracją dla piłkarza Chelsea. "To najlepszy napastnik na świecie"

Komentarze (3)
avatar
Kapuś filipek - gender boy
18.08.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Początek drogi Tęczy w europejskich pucharach ????.......czy ktoś zdrowy lub trzeźwy to pisał ?............początek końca chyba 
avatar
Jarpen
18.08.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Dodatkowo tylko jeden mecz nie daje miejsca na jakikolwiek błąd.Jedna przypadkowa bramka może załatwić temat. 
avatar
Marzena Kotowska
18.08.2020
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Marsz Legii w eliminacjach Ligi Mistrzów może się skończyć już na pierwszej rundzie na meczu Linfield FC. Linfield FC nie jest słabym zespołem, jak niektórym się wydaje. Warto przypomnieć, że w Czytaj całość