Seria "Królewskich" trwała od półfinałów sezonu 2013/2014 do pierwszego starcia 1/8 finału sezonu 2014/2015, a ich ofiarami padły: dwukrotnie Bayern Monachium (1:0, 4:0), raz Atletico Madryt (4:1), dwukrotnie FC Basel (5:1, 1:0), dwukrotnie Ludogorec Razgrad (2:1, 4:0), dwukrotnie Liverpool FC (3:0, 1:0) i raz Schalke 04 Gelsenkirchen (2:0).
Wtedy Bawarczycy "dołożyli" cegiełkę do wyczynu Realu, a teraz sami go wyrównali, mając perspektywy na ustanowienie nowego rekordu.
Mistrz Niemiec swoją passę zaczął od fazy grupowej trwającej edycji. Jego bezskutecznie próbowały zatrzymać: dwukrotnie Crvena Zvezda Belgrad (3:0, 6:0), dwukrotnie Tottenham Hotspur (7:2, 3:1), dwukrotnie Olympiakos Pireus (3:2, 2:0), dwukrotnie Chelsea FC (3:0, 4:1), raz FC Barcelona (8:2) i raz Olympique Lyon (3:0).
Bilans bramkowy ekipy Hansiego Flicka jest miażdżący i wynosi 42:8!
Jeśli Bayern wygra finał Champions League, odniesie 11. zwycięstwo z rzędu i przejdzie do historii, zostając samodzielnym rekordzistą.
Mecz Paris Saint-Germain - Bayern Monachium odbędzie się w najbliższą niedzielę o godz. 21.00.
Czytaj także:
PKO Ekstraklasa: Warta Poznań. Bartosz Kieliba na boisku spełnił marzenia, na co dzień walczy o życie córeczki
ZOBACZ WIDEO: Damian Kądzior szczerze o Robercie Lewandowskim. "To najlepszy piłkarz na świecie"