Marcin Bułka usłyszy zarzut za spowodowanie wypadku. Grożą mu trzy lata więzienia
Sprawa wypadku samochodowego z udziałem Marcina Bułki przeszła do kolejnego etapu. Bramkarz Paris Saint-Germain usłyszy wkrótce zarzut. Grożą mu trzy lata pozbawienia wolności.
Na tamtym etapie policja ustalała okoliczności wypadku, teraz już wiadomo, że odpowie za niego Marcin Bułka (piłkarz wyraził zgodę na ujawnienie imienia i nazwiska). - Zebrany materiał dowodowy w sprawie pozwolił na wydanie postanowienia o przedstawieniu zarzutu o spowodowanie wypadku w ruchu lądowym - poinformowała WP SportoweFakty mł. asp. Krystyna Kowalska z Komendy Miejskiej Policji w Płocku.
27 maja siedział za kierownicą wartego ponad milion złotych Lamborghini Huracan Evo Spyder o mocy przeszło 600 KM. Samochód nie był jego własnością, pochodził z wypożyczalni. W wypadku auto zostało całkowicie zniszczone. Piłkarz wyszedł z tego zdarzenia bez szwanku, mocno ucierpiał jednak 56-letni kierowca Hyundaia, który trafił do szpitala z licznymi złamaniami.
Bułka jest jednym z najbardziej utalentowanych bramkarzy młodego pokolenia w Europie. Jest wychowankiem warszawskiej Escoli Barcelona, w latach 2016-2019 był zawodnikiem Chelsea FC, a od lipca ubiegłego roku jest związany z Paris Saint-Germain.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ogromny niedźwiedź w szatni. To RosjaOglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)