Pep Guardiola w ostatnich latach nie ma szczęścia do Ligi Mistrzów. Ostatni raz wygrał te rozgrywki dziewięć lat temu, gdy był trenerem Barcelony. Potem nie potrafił sięgnąć po prestiżowy puchar z Bayernem Monachium i tak samo jest w Manchesterze City.
Klub z Premier League pod jego wodzą notorycznie zawodzi. "The Citizens" ani razu nie awansowali choćby do półfinału tych rozgrywek. W tym roku angielski zespół przegrał w ćwierćfinale z Olympique Lyon 1:3.
Guardiola po odpadnięciu z LM był załamany. Z rozpaczy padł na kolana i złapał się za głowę. Ten obrazek kibicom jest dobrze znany z poprzednich edycji.
Ołeksandr Zinczenko zdradził, jak trener zareagował na wielką klęskę w Lidze Mistrzów. - Nawet nie wszedł do szatni i nie powiedział ani słowa o naszej grze. Ale to jest zrozumiałe. O czym tu gadać po takim meczu? Wszystko jest jasne i klarowne - powiedział.
- Rywale bardziej chcieli wygrać od nas i dlatego padł taki wynik. Nie ma tu wielkiej filozofii - dodał Ukrainiec.
Guardiola w Manchesterze City ma ważny kontrakt jeszcze przez rok, więc możliwe, że będzie mieć jeszcze jedną okazję, by powalczyć o sukces z angielskim gigantem.
Zobacz także:
Liga Mistrzów. Bayern - PSG. Francuskie media przed meczem "Wymarzony finał"
Liga Mistrzów. Robert Lewandowski jak maszyna. Fenomenalne statystyki Polaka
ZOBACZ WIDEO: Liga Mistrzów. Starcie Neymar kontra Lewandowski w finale. Henryk Kasperczak: To są teraz najlepsi piłkarze