Liga Mistrzów. PSG - Bayern. Robert Lewandowski: Trofeum dedykuję rodzinie i śp. tacie

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / Polsat Sport Premium  / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
Materiały prasowe / Polsat Sport Premium / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
zdjęcie autora artykułu

Robert Lewandowski zadedykował triumf w Lidze Mistrzów rodzinie oraz swojemu zmarłemu tacie. Łzy wzruszenia odbierały mu głos. To wielka wygrana Bayernu Monachium, który w finale pokonał Paris Saint-Germain (1:0) i zdobył potrójną koronę.

Kiedy sędzia odgwizdał koniec meczu, Robert Lewandowski padł na murawę. Nie strzelił bramki w ostatnim spotkaniu Ligi Mistrzów, ale mocno przysłużył się do tego, czego dokonał Bayern Monachium. Po raz pierwszy od 2013 roku wywalczył potrójną koronę, triumfując w Bundeslidze, Pucharze Niemiec i teraz w Lidze Mistrzów.

Był bardzo szczęśliwy, kiedy kilka minut później rozmawiał z dziennikarzami. - Nie wiem, co mam powiedzieć. Bardzo ciężko pracowaliśmy na ten sukces, tyle lat się staraliśmy. Przeszliśmy do historii, nie tylko przez finał, ale też przez to, że wygraliśmy wszystkie mecze w tej edycji Ligi Mistrzów. Jestem dumny z tej drużyny, z tego jaki futbol grała - mówił na antenie Polsatu.

- Ten puchar dedykuję, żonie, dzieciom, rodzinie ale też świętej pamięci tacie, który na pewno na mnie patrzył. Zawsze wierzył, że mogę osiągnąć ten sukces - wzruszenie odbierało głos Lewandowskiemu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kapitalna sztuczka Manuela Neuera

Polak nie zapomniał również o fanach, nie tylko w Niemczech, ale i w Polsce i na całym świecie. - Chciałbym podziękować wszystkim, którzy nam kibicują. Dzięki im wsparciu jest mi łatwiej. Staram się kibicom dawać radość, dzięki temu, że Polak może na arenie międzynarodowej odnosić sukcesy - podkreślił.

- To było spełnienie marzenia. Wiele lat na to pracowałem. Marzyłem o tym od dziecka, żeby unieść puchar w górę. Wiadomo, że pierwszy raz jest najtrudniejszy. Brak mi słów. Wzruszenie jest ogromne. Łzy poleciały po końcowym gwizdku - wyznał.

Lewandowski zapowiedział, że to nie ostatnie słowo jego ani Bayernu. - Jest spełnienie, ale sukcesy nakręcają. Taki sukces napędzi mnie do dalszej pracy, przede mną jeszcze parę lat grania. Doceniamy to, co dziś się udało zrobić, będziemy się bawić i cieszyć - zakończył.

Czytaj też:  Liga Mistrzów. PSG - Bayern. Paweł Kapusta: Dziś Bóg był Polakiem. Lewandowski z wymarzonym pucharem! Liga Mistrzów. PSG - Bayern. Niemieckie media: "Król Coman, sen się spełnił!"

Źródło artykułu:
Komentarze (22)
avatar
Misiak Mirek
24.08.2020
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Nie rozumiem tych trolli, facet osiągnął wszystko co możliwe, ma kasę , rodzine, robi to co lubi a ma dopiero 32 lata. Czy te durnowate wpisy to zazdrość czy szczyt głupoty ? Prawda jest ze Pol Czytaj całość
avatar
Emil Grabowski
24.08.2020
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Panie Robercie chciałem panu pogratulować sukcesu w lidze mistrzów i Pana kolegą re również jest pan obecnie najlepszym na świecie zawodnikiem i życzę panu dalszych sukcesów w życiu osobistym Czytaj całość
avatar
waldi26
24.08.2020
Zgłoś do moderacji
6
0
Odpowiedz
Nie moge uwierzyć w takie komentarze:(  Cala prawda o stosunku Polaka do Polaka i dlaczego diabli nie muszą pilnowac kotła z polakami w piekle  
avatar
Darek Pol
24.08.2020
Zgłoś do moderacji
2
19
Odpowiedz
Nic nie pokazałes celebryto, bo piłkarzem nazwać Cie ie mozna....Być dumny z takiego beznadziejnego KELNERA...To lepiej nie żyć.. Czytaj całość
avatar
Paweł Opałka
23.08.2020
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Nie mów że się udało. Mów, zrobiliśmy to! Dokonałem tego. Mówiąc udało się nie przypisujesz sobie i drużynie sprawstwa. Ciężko pracowałeś. Masz to. Gratuluję.