Widzew Łódź awansował w złym stylu, ale zrealizował podstawowy cel w poprzednim sezonie. Do nowego wyzwania na zapleczu PKO Ekstraklasy przystąpił już bez trenera Marcina Kaczmarka, którego zastąpił Enkeleid Dobi. Pochodzący z Albanii szkoleniowiec nie zdecydował się na wietrzenie szatni. Uznał, że wzmocnienia przydadzą się, ale rewolucja nie jest konieczna. Spora część Widzewiaków dostała więc możliwość zrehabilitowania się w oczach kibiców, ale na razie wielkiej poprawy nie widać.
W podstawowym składzie Widzewa na mecz w Pruszkowie było ośmiu piłkarzy z poprzedniego sezonu, a wśród nich ten, który jako jedyny dostał brawa z trybun w Łodzi po ostatnim spotkaniu sezonu - Marcin Robak.
Już w 4. minucie Marcin Robak strzelił gola na 1:0 dla Widzewa. Beniaminek nie mógł wymarzyć sobie lepszego otwarcia. Jego najlepszy snajper strzelił z powietrza po dograniu Mateusza Możdżenia. Trudno było uwierzyć, że Radomiak tak wcześnie stracił Robaka z pola widzenia, skoro miał do czynienia z autorem 24 bramek tylko w poprzednim sezonie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: takiej muskulatury może mu pozazdrości nawet Lewandowski. Imponująca sylwetka piłkarza Bayernu
Marcin Robak miał jeszcze możliwość strzelenia drugiego gola w pierwszej połowie, ale w jego akcji zabrakło detali i zamiast stoczyć pojedynek z bramkarzem, został dogoniony przez defensora. Z kolei uderzenia oddane przez Daniela Tanżynę i Michaela Ameyawa były niecelne. Widzew statystycznie przeważał do przerwy, ale musiał zadowolić się skromnym prowadzeniem.
Radomiak posiadał piłkę przez 65 procent czasu w pierwszej połowie, ale męczył się w ataku pozycyjnym i nie zatrudnił Wojciecha Pawłowskiego strzałem celnym. Podopieczni Dariusza Banasika pokazali pazur w wygranym 4:0 meczu Fortuna Pucharu Polski z Miedzią Legnica, ale w sobotę jakby dał o sobie znać skutek uboczny przeprowadzonych licznych zmian kadrowych, ponieważ do czasu brakowało płynności w ich grze.
Trener Dariusz Banasik znał jednak sposób na ożywienie ofensywy Radomiaka. Jego zmiennikiem w przerwie był Karol Angielski, a były napastnik między innymi Wisły Płock wyrównał na 1:1 po 26 sekundach spędzonych na boisku. Tak rozpoczął się błyskotliwy pościg Radomiaka, który przez kwadrans w szatni znalazł sposób na przejęcie panowania na boisku.
Radomiak poszedł za ciosem. Trafienie na 2:1 w 50. minucie było podobne. Ponownie przymierzył zawodnik o imieniu Karol - Podliński i znów można było mieć pretensje o zachowanie w obronie do Wojciecha Pawłowskiego oraz Łukasza Kosakiewicza. Bramkarz przepuścił strzał przy bliższym narożniku, a obrońca dał za dużo swobody atakującemu.
Druga połowa wyglądała całkiem inaczej niż pierwsza. Radomiak nabrał pewności siebie i zaczął bezwzględnie korzystać z błędów zamroczonego Widzewa. W 73. minucie Leandro wyłuskał piłkę Danielowi Tanżynie na połowie beniaminka i zakończył szybki atak uderzeniem na 3:1. Bardziej doświadczona drużyna z Radomia miała już komplet punktów w kieszeni nie tylko ze względu na wynik, ale również kompletną bierność Widzewa. Idealnym podsumowaniem starcia był gol na 4:1 Miłosza Kozaka w doliczonym czasie.
Radomiak Radom - Widzew Łódź 4:1 (0:1)
0:1 - Marcin Robak 4'
1:1 - Karol Angielski 46'
2:1 - Karol Podliński 50'
3:1 - Leandro 73'
4:1 - Miłosz Kozak 90'
Składy:
Radomiak: Mateusz Kochalski - Damian Jakubik, Maciej Świdzikowski, Mateusz Cichocki, Artur Bogusz - Leandro (86' Adam Banasiak), Michał Kaput, Meik Karwot, Miłosz Kozak - Karol Podliński (82' Milan Kvocera), Dominik Sokół (46' Karol Angielski)
Widzew: Wojciech Pawłowski - Łukasz Kosakiewicz, Daniel Tanżyna, Sebastian Rudol, Petar Mikulić - Bartłomiej Poczobut, Mateusz Możdżeń (67' Mateusz Michalski) - Henrik Ojamaa (64' Dominik Kun), Michael Ameyaw (64' Karol Czubak), Merveille Fundambu (69' Patryk Mucha) - Marcin Robak
Żółte kartki: Poczobut, Robak, Ojamaa (Widzew)
Sędzia: Tomasz Marciniak (Płock)
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Radomiak Radom | 34 | 20 | 8 | 6 | 49:20 | 68 |
2 | Bruk-Bet Termalica Nieciecza | 34 | 18 | 11 | 5 | 56:28 | 65 |
3 | GKS Tychy | 34 | 18 | 9 | 7 | 49:27 | 63 |
4 | Arka Gdynia | 34 | 17 | 9 | 8 | 51:32 | 60 |
5 | ŁKS Łódź | 34 | 17 | 7 | 10 | 59:41 | 58 |
6 | Górnik Łęczna | 34 | 15 | 11 | 8 | 47:30 | 56 |
7 | Miedź Legnica | 34 | 13 | 12 | 9 | 49:36 | 51 |
8 | Odra Opole | 34 | 13 | 10 | 11 | 35:41 | 49 |
9 | Widzew Łódź | 34 | 11 | 13 | 10 | 30:36 | 46 |
10 | Sandecja Nowy Sącz | 34 | 12 | 9 | 13 | 42:50 | 45 |
11 | Chrobry Głogów | 34 | 12 | 8 | 14 | 34:45 | 44 |
12 | Korona Kielce | 34 | 11 | 8 | 15 | 31:46 | 41 |
13 | Puszcza Niepołomice | 34 | 10 | 7 | 17 | 32:46 | 37 |
14 | GKS Jastrzębie | 34 | 10 | 5 | 19 | 32:48 | 35 |
15 | Stomil Olsztyn | 34 | 9 | 8 | 17 | 31:48 | 35 |
16 | Resovia | 34 | 8 | 8 | 18 | 27:45 | 32 |
17 | Zagłębie Sosnowiec | 34 | 8 | 6 | 20 | 35:43 | 30 |
18 | GKS Bełchatów | 34 | 6 | 7 | 21 | 24:51 | 23 |
Czytaj także: Rafał Wolsztyński zagra w Arce Gdynia. Również Widzew Łódź wzmocnił kadrę
Czytaj także: Radomiak wzmocnił atak. Karol Angielski nowym napastnikiem w zespole