Michał Gałęzewski: Co możesz powiedzieć o Gdańsku?
Sergejs Kozans: Po pierwsze chciałbym powiedzieć, że Gdańsk to bardzo ładne miasto, z przepiękną starówką. Mieszka tutaj wielu dobrych ludzi.
A o drużynie Lechii?
- Jeśli chodzi o klub, to jest to bardzo dobry klub, mocniejszy od klubu, w którym grałem wcześniej. Przejście do Gdańska, to dla mnie krok do przodu. Chcę tutaj grać do końca mojego kontraktu.
Co wiesz o lidze polskiej?
- Przed nami w Polsce grało dwóch Łotyszy - Andriej Prohorenkovs i Maris Smirnovs. Przeglądałem internet, aby dowiedzieć się jak im tutaj szło. Myślę, że jest tutaj wyższy poziom piłkarski, od poziomu na Łotwie.
Niby poziom jest większy, ale klub z kraju nadbałtyckiego - Estonii, czyli Levadia wyeliminowała Wisłę Kraków...
- Każdej drużynie zdarzają się mecze, po których wszyscy są rozczarowani. Uważam, że Wisła jest mocniejszą drużyną od Levadii. Grając dla Skonto, trzykrotnie grałem przeciwko Levadii. Dwukrotnie łatwo wygraliśmy. Uważam, że wynik tamtego dwumeczu, to ogromne zaskoczenie. Gdy oba kluby się spotkają kolejny raz, to Wisła może wygrać 5:0.
Tęsknisz już za Rygą?
- Tęsknię za Rygą, ale bardziej tęsknię za moją żoną i małym synkiem. Przyjeżdżają oni do Gdańska w niedzielę, aby tu zamieszkać. Mam już mieszkanie w tym mieście i kiedy oni tutaj przyjadą będzie już dobrze.
Ty i Ivans Ljukanovs nie znacie języka polskiego. Czy nie macie z tym problemów choćby na treningach?
- Trudniejsze jest to dla mnie, niż dla Ivansa. W ataku nie jest tak źle, gdy nie zna się języka. W obronie trzeba się kontaktować i znać dobrze z resztą zawodników. Uczymy się polskiego i wszyscy piłkarze pomagają nam w tym, aby udało nam się to jak najszybciej. Uważam jednak, że nie jest to taki trudny język. Dodatkowo chciałbym dodać, że mam polską krew. Mój dziadek był Polakiem.
Kiedy zamierzasz znać dobrze język polski?
- Jak najszybciej. Każdego dnia uczę się nowych słów. Może już niedługo będziemy mogli rozmawiać po polsku?
Ty i Ivans to bardzo młodzi piłkarze. W założeniu inwestora, Lechia ma być bardzo dobrym klubem w 2011-2012 roku. Chcesz być wtedy w tym klubie?
- Chcę grać w klubie, gdzie grają młodzi, perspektywiczni piłkarze. Gdy grałem w Skonto, to mając 23 lata nie należałem do najmłodszych. Ci mieli po 17-18 lat i tylko trzech zawodników było starszych ode mnie. Jeśli w Lechii będzie młoda drużyna, to będziemy grać waleczniej, szybciej, dynamiczniej. Już teraz Lechia jest jednak bardzo dobrą drużyną, mocniejszą niż Skonto Ryga.