Rozstrzygną napastnicy

W trzeciej rundzie kwalifikacyjnej Ligi Europejskiej do gry wkracza trzeci z polskich zespołów, Lech Poznań. Przy Bułgarskiej bardzo liczą na napastników, którzy w poprzednim sezonie świetnie ze sobą współpracowali - czytamy w Przeglądzie Sportowym.

Marcin Foltyn
Marcin Foltyn

Rywalem trzeciego zespołu polskiej ekstraklasy będzie Fredrikstad. Norwegom nie wiedzie się najlepiej w tegorocznych rozgrywkach Tippaligaen. Faworytem tego starcia są piłkarze ze stolicy Wielkopolski.

Zespół Jacka Zielińskiego jak zwykle może liczyć na swoich napastników. W zeszłym sezonie znakomite występy w europejskich pucharach notowali Hernan Rengifo i Robert Lewandowski. Pierwszy z nich zanotował sześć trafień, drugi cztery.

Co ciekawe, obaj są najskuteczniejszymi piłkarzami w historii występów Lecha Poznań w europejskich pucharach! W poprzednim sezonie, gdy obaj przebywali jednocześnie na murawie, strzelili łącznie 23 gole, co potwierdza, jak znakomicie układa się ich współpraca na boisku.

Peruwiański napastnik uważa, że tajemnicą dobrej współpracy z reprezentantem Polski jest zupełnie inny profil obu graczy, a także styl gry i usposobienie na boisku. Dzięki temu trener Zieliński ma do dyspozycji dwóch zupełnie różnych napastników, którzy nie wykluczają się, przebywając razem na murawie.

- Jesteśmy z Robertem innymi typami napastników, ale to korzystniejsze dla drużyny. Trener ma przecież większe możliwości manewru, bo na boisku się uzupełniamy - ocenia Rengifo.

Lewandowski tymczasem ostrzega przed Fredrikstad. Choć jak sam przyznaje, nie widział nigdy norweskiego zespołu w akcji, jest przekonany, że rywale będą grać twardo i stawią opór Kolejorzowi.

- Spodziewam się twardej i siłowej gry. Choć z Norwegami to nic nie wiadomo, zupełnie nie znam ich futbolu. Nigdy nie widziałem drużyny z tego kraju nawet w telewizji - dodaje Lewandowski.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×