La Liga. Źle się dzieje w FC Barcelona. Milczenie na linii Josep Bartomeu - Lionel Messi

Getty Images / Pedro Salado / Na zdjęciu: Lionel Messi
Getty Images / Pedro Salado / Na zdjęciu: Lionel Messi

Choć Lionel Messi zdecydował się zostać w FC Barcelona, to atmosfera w klubie nadal jest daleka od ideału. Jak donoszą hiszpańskie media, Argentyńczyk i prezydent klubu Joser Bartomeu nadal nie rozmawiają.

To, że w FC Barcelona w ostatnich tygodniach dzieje się źle, nie jest tajemnicą. Atmosfera daleka jest od idealnej i nie zmieniło tego nawet pozostanie w klubie Lionela Messiego. Konflikt między Argentyńczykiem i Josepem Bartomeu nabiera na sile, a czekają ich rozmowy dotyczące renegocjacji kontraktu.

Jak informuje "Mundo Deportivo" Messi i Bartomeu od piętnastu dni - odkąd Argentyńczyk poinformował o pozostaniu w klubie - nie zamienili ani słowa. Do tego obaj nie rozmawiali już wcześniej. Messi jest zdania, że pod obecnym dowództwem FC Barcelona nie osiągnie sukcesów i dlatego chciał odejść.

Obecnie kataloński klub nie jest w stanie przeprowadzić transferów, gdyż w kasie nie ma pieniędzy na inwestycje w piłkarzy. Sytuacja finansowa FC Barcelona jest fatalna i pomóc może jedynie sprzedaż kilku zawodników i ograniczenia pensji. Jeśli tego nie uda się zrobić, to wicemistrzowie Hiszpanii mogą zapomnieć o wzmocnieniach.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: najpierw gol, a potem salto. Zobacz wyjątkową "cieszynkę"

Wpływ na obecną sytuację FC Barcelona ma kryzys wywołany pandemią koronawirusa. Zamknięte trybuny sprawiły, że klub stracił środki finansowe z dnia meczowego, co było ważnym ogniwem budżetu.

Messi ma dość rządów Bartomeu i w medialnych wypowiedziach krytykował prezydenta. Ten nawet deklarował, że odejdzie z klubu jeśli Argentyńczyk w nim pozostanie, ale póki co nie zrealizował swoich zapowiedzi. Odejścia Bartomeu chcą za to kibice FC Barcelona, którzy zebrali już ponad 20 tysięcy podpisów w sprawie odwołania prezydenta.

Czytaj także:
Transfery. "Osiągnięto całkowite porozumienie". Arkadiusz Milik zmieni klub
The Championship. Kamil Jóźwiak zrobił dobre wrażenie. Phillip Cocu: Nie mam wątpliwości, co do jego atutów

Komentarze (0)