Transfery. Gareth Bale o krok od odejścia z Realu Madryt. Jego agenci potwierdzili wypożyczenie

Wszystko wskazuje na to, że Gareth Bale opuści Real Madryt. Jego agenci potwierdzili informacje hiszpańskich mediów dotyczące wypożyczenia do Tottenhamu Hotspur.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
Gareth Bale Getty Images / Mateo Villalba / Na zdjęciu: Gareth Bale
W czwartek hiszpańska stacja Cadena SER poinformowała, że Gareth Bale zostanie wypożyczony z Realu Madryt do Tottenhamu Hotspur. Oba kluby doszły do porozumienia w sprawie warunków umowy. Wieści te następnie potwierdzili agenci walijskiego piłkarza. Do ogłoszenia transferu pozostały już tylko formalności.

Wiadomo, że Koguty płacić będą tylko połowę wynagrodzenia Bale'a. Negocjacje pomiędzy obiema stronami trwały długo, ale ostatecznie udało się ustalić warunki, które satysfakcjonowały każdą ze stron. Bale jako zawodnik Tottenhamu ma zostać zaprezentowany w piątek. Jego trenerem znów będzie Jose Mourinho.

Bale swoje ostatnie mecze rozegrał w reprezentacji Walii. Na początku września wystąpił w spotkaniach Ligi Narodów z Finlandią i Bułgarią. W koszulce Realu na boisku poprzednio pojawił się 24 czerwca. Od tego czasu "Królewscy" rozegrali 8 spotkań.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak bawią się hiszpańscy piłkarze

O odejściu Bale'a z Realu Madryt mówi się już od kilku lat. Walijczyk był bliski podpisania kontraktu z jednym z chińskich klubów już w poprzednie lato, ale w ostatniej chwili transfer się posypał. Zawodnik długo nie znajdował się w obrębie zainteresowań innych klubów ze względu na wysoką pensję - za sezon gry w zespole "Królewskich" zarabia aż 17 mln euro.

Bale był jedną z legend Tottenhamu. W zespole "Kogutów" grał w latach 2007-2013. Siedem lat temu trafił do Realu Madryt za 100 mln euro, co było ówczesnym transferowym rekordem. Dopiero trzy sezony później Manchester United zapłacił za Paula Pogbę 105 mln.

Czytaj także:
Transfery. "Osiągnięto całkowite porozumienie". Arkadiusz Milik zmieni klub
The Championship. Kamil Jóźwiak zrobił dobre wrażenie. Phillip Cocu: Nie mam wątpliwości, co do jego atutów

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×