"Po naszym meczu w sobotę 19 września przeprowadzono testy na obecność COVID-19 w całej naszej pierwszej drużynie. Dzisiaj (w poniedziałek 21 września przyp. red.) otrzymaliśmy formalne potwierdzenie, które pokazuje, że pewna liczba członków naszego pierwszego zespołu uzyskała pozytywny wynik testu. Poinformowaliśmy o tym EFL i Tottenham Hotspur. Wkrótce opublikujemy dalsze ogłoszenie dotyczące wtorkowego meczu" - komunikat o takiej treści opublikował występujący na co dzień w League Two (czwarty poziom rozgrywkowy w Anglii) Leyton Orient. Klub ten miał we wtorek rozegrać mecz w Pucharze Ligi Angielskiej przeciwko Spurs.
Co ciekawe, za testy Leyton zapłacił właśnie Tottenham. W League Two nie ma bowiem obowiązku cotygodniowych testów, tak jak ma to miejsce chociażby w Premier League. Leyton zarzeka się jednak, że tak czy inaczej przeprowadziłoby testy, nawet gdyby musiało za nie zapłacić z własnej kieszeni.
Aktualnie oba zainteresowane kluby oczekują na wynik obrad pomiędzy Leyton a odpowiednimi służbami medycznymi w Anglii, które zdefiniują, jakie należy podjąć działania. Najprawdopodobniej jednak spotkanie pucharowe nie dojdzie do skutku.
Czytaj także:
- Transfery. Kamil Grosicki niechciany w West Bromwich Albion. Polak może zmienić klub
- Transfery. Paweł Jaroszyński w nowym klubie. Znowu wylądował w drugiej lidze
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piłka lądowała w ich siatce... 37 razy! Kuriozalny mecz w Niemczech