Liga Mistrzów: PAOK Saloniki pokonany. Karol Świderski wszedł z ławki rezerwowych

Getty Images / Andrei Shramko\TASS  / Na zdjęciu: Viktor Claesson i Dimitris Giannoulis
Getty Images / Andrei Shramko\TASS / Na zdjęciu: Viktor Claesson i Dimitris Giannoulis

PAOK Saloniki objął prowadzenie w meczu z FK Krasnodar, mimo to poniósł porażkę 1:2. Karol Świderski zagrał w końcówce. Po wtorkowych spotkaniach IV rundy eliminacji Ligi Mistrzów najbliżej awansu do fazy grupowej jest Red Bull Salzburg.

Tylko w tej rundzie eliminacji Ligi Mistrzów o awansie decyduje wynik dwumeczu. Za tydzień drużyny będą mieć jeszcze możliwość powiększenia zaliczki, a przede wszystkim odrobienia strat w rewanżu.

PAOK Saloniki przystąpił do rywalizacji z FK Krasnodar na wyjeździe, a trener Abel Ferreira wystawił w podstawowym składzie napastników Christosa Tzolisa i Dimitrisa Pelkasa. Ten drugi miał olbrzymią szansę na zdobycie gola z rzutu karnego w 6. minucie, ale nie pokonał swoim strzałem w środek bramki Matwieja Safonowa. Jedenastka została podyktowana za zagranie ręką Kaio Pantelao, który blokował nieprzepisowo uderzenie Stefana Schwaba.

W 33. minucie Dimitris Pelkas zrehabilitował się i trafił na 1:0 z bliska po dograniu z lewego skrzydła Andriji Zivkovicia. PAOK nacieszył się prowadzeniem przez zaledwie pięć minut i pierwsza połowa zakończyła się rezultatem 1:1. Viktor Claesson podobnie jak Pelkas wykorzystał swoją drugą szansę na gola i pokonał Zivko Zivkovicia strzałem z rzutu karnego za faul Ioannisa Michailidisa na Remym Cabelli.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piłka lądowała w ich siatce... 37 razy! Kuriozalny mecz w Niemczech

W 70. minucie Cabella dołożył gola do wywalczenia w pierwszej połowie jedenastki i wyrósł na najważniejszego zawodnika spotkania. Po miękkim podaniu Marcusa Berga sprytnie ominął bramkarza z Salonik i strzelił na 2:1 dla byłego klubu Artura Jędrzejczyka. PAOK już nie odpowiedział i będzie musiał gonić w rewanżu. Karol Świderski wszedł na boisko z ławki rezerwowych w 84. minucie.

Red Bull Salzburg i Slavia Praga wystąpiły w poprzedniej fazie grupowej Ligi Mistrzów. Zespół z Austrii dostał się do niej po paśmie niepowodzeń w eliminacjach i potrafił na przykład stworzyć ekscytujące widowisko na Anfield. Z kolei Slavia zremisowała i to pechowo z Interem Mediolan na wyjeździe. W 2020 roku starają się o kolejną szansę w elitarnych rozgrywkach.

Red Bull przyleciał do Tel Awiwu i wcześnie stracił gola po uderzeniu Dana Bitona. Od tego momentu dominator austriackiej Bundesligi gonił Maccabi. Do przerwy oddał 11 strzałów, z czego cztery celne, ale nie wyrównał. W drugiej połowie piłkarze Red Bulla byli skuteczniejsi i wystarczyło im 12 minut na odwrócenie wyniku. Dominik Szaboszlai wykorzystał rzut karny, a Masaya Okugawa trafił na 2:1 po podaniu zmiennika Sakou Koity. Zespół z Salzburga przystąpi z zaliczką do rewanżu u siebie.

Slavia Praga walczyła na własnym stadionie z duńskim FC Midtjylland i częściej zagrażała bramkarzowi przeciwnika. W tym meczu piłkarze mieli jednak największy problem ze zmienieniem wyniku. Lukas Masopust i Peter Olayinka nie pokonali swoimi strzałami Jaspera Hansena. Drugi golkiper Ondrej Kolar rozprawił się z uderzeniem Sory'ego Kaby i po 90 minutach było 0:0.

IV runda eliminacji Ligi Mistrzów:

FK Krasnodar - PAOK Saloniki 2:1 (1:1)
0:1 - Dimitris Pelkas 33'
1:1 - Viktor Claesson (k.) 38'
2:1 - Remy Cabella 70'

Maccabi Tel Awiw - Red Bull Salzburg 1:2 (1:0)
1:0 - Dan Biton 9'
1:1 - Dominik Szaboszlai (k.) 49'
1:2 - Masaya Okugawa 57

Slavia Praga - FC Midtjylland 0:0

Czytaj także: UEFA otworzy stadion przed kibicami. Superpuchar pierwszym meczem z publicznością

Czytaj także: Legia Warszawa zmieniła trenera. Gra toczy się o miliony

Źródło artykułu: