- To mój najgorszy dzień odkąd zostałem managerem Manchesteru United - mówił po meczu wprost Norweg.
Zaczęło się nieźle, bo już w 2. minucie prowadzenie "Czerwonym Diabłom" dał . Już jednak pięć minut później to prowadził 2:1, a w 29. minucie było jeszcze gorzej od strony gospodarzy, bo za starcie z z boiska wyleciał .
Winę za jedną z najwyższych porażek w historii klubu w pełni wziął na siebie jednak Ole Gunnar Solskjaer. - To straszne uczucie. Najgorszy dzień, jaki przeżyłem będąc w tym klubie czy jako zawodnik, czy teraz jako manager - powiedział w rozmowie z BBC.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zachowanie chłopca od piłek hitem netu
- Byłem już częścią wielkich porażek i za każdym razem odbijaliśmy się i wracaliśmy na właściwe tory - dodał. - Po wyniku takim jak ten, musisz oczyścić głowę i patrzeć w przyszłość."
Norweg nie miał problemów ze wskazaniem przyczyn tak wysokiej porażki w starciu z "Kogutami". - Czasami popełniasz błędy, to część życia, a my popełniliśmy za dużo błędów w jednym meczu, a gdy grasz przeciwko bardzo dobrej drużynie to efekt jest tak, jak ten wynik. Tottenham ma w sobie dużo jakości i karał nas za każdą pomyłkę - kontynuował.
- Przegraliśmy na własnym terenie 1:6 w starciu z bardzo dobrą drużyną, ale nie da się ukryć, że bardzo przyczyniliśmy się do takiego stanu rzeczy - zakończył.
United przegrali po raz drugi na Old Trafford. Wcześniej komplet punktów z "Teatru Marzeń" wywiozła ekipa Crystal Palace, która wygrała w Manchesterze 3:1.
Zobacz także:
"The Reds" zdemolowani, "The Villans" notują kapitalny start sezonu
Edinson Cavani "Czerwonym Diabłem"? Potwierdzenie już w poniedziałek