Premier League: Manchester United ośmieszony. Tottenham Hotspur zdemolował rywali na Old Trafford

PAP/EPA / Alex Livesey / Na zdjęciu: piłkarze Tottenhamu Hotspur
PAP/EPA / Alex Livesey / Na zdjęciu: piłkarze Tottenhamu Hotspur

Jose Mourinho najpierw skakał z radości, a później z kamienną miną napawał się swoim triumfalnym powrotem na Old Trafford. Tottenham Hotspur wgniótł w boisko Manchester United i wygrał mecz w Premier League 6:1.

Kalendarze obu drużyn są gęsto wypełnione meczami, ale bezpośrednia konfrontacja w tym natłoku i tak była specjalnym wydarzeniem. Manchester United prowadzony przez Ole Gunnara Solskjaera podjął Tottenham Hotspur trenowany przez jego byłego menedżera Jose Mourinho. Stawką prestiżowego pojedynku było przesunięcie się ze środka tabeli w kierunku czołówki.

Piłkarze rozpoczęli pojedynek z dużym impetem. W 2. minucie Solskjaer uśmiechnął się i zacisnął pięści po strzale Bruno Fernandesa z rzutu karnego na 1:0. Jedenastka została podyktowana za faul Davinsona Sancheza na Anthonym Martialu. Mecz rozpoczął się w wymarzony sposób dla gospodarzy i pewnie Norweg nie spodziewał się, jak bardzo zmieni się jego mina w ciągu nieco ponad pół godziny.

Stracona bramka rozdrażniła Tottenham, który w pierwszej połowie odpowiedział aż czterema. Huraganowa ofensywa gości była napędzana przez autora dwóch goli Heung-Min Sona, który wykorzystał dogrania Harry'ego Kane'a oraz Serge'a Auriera. Koreańczyk odwdzięczył się asystą przy trafieniu Anglika, a ponadto uderzenie do bramki oddał Tanguy Ndombele. Występ Heung-Min Sona stał pod znakiem zapytania, ale zdążył wyleczyć uraz i wydatnie pomógł drużynie w demolce. Tak to już należało nazwać - była 37. minuta i zrobiło się 4:1. To nie był koniec koszmaru zespołu Solskjaera.

ZOBACZ WIDEO: PKO Ekstraklasa. Marcin Animucki: Piłkarze, to najlepiej przebadana grupa społeczna w Polsce

Sytuacja Manchesteru United była krytyczna także z powodu gry w osłabieniu. W 29. minucie Anthony Martial zobaczył czerwoną kartkę za uderzenie w twarz Erika Lameli we własnym polu karnym. Rozdrażniony obrotem wydarzeń Francuz dał się sprowokować i Anthony Taylor musiał odesłać swojego imiennika przedwcześnie do szatni. Odrobienie tylu goli straty w dziesięciu graniczyło z cudem. Gospodarze musieli raczej zastanowić się, jak uniknąć kompromitacji, a i to nie udało się.

Tottenham Hotspur grał koncertowo i postanowił potraktować Manchester United tak jak w środku tygodnia Maccabi Hajfa. Z zespołem z Izraela wygrał 7:2, a w 51. minucie na Old Trafford prowadził 5:1. Serge Aurier był nieobstawiony w polu karnym przeciwnika i po podaniu Pierre'a-Emile'a Hojbjerga strzelił po ziemi w odsłonięty narożnik. W 78. minucie trafił jeszcze na 6:1 Harry Kane, a Jose Mourinho z kamienną miną napawał się swoim triumfalnym powrotem na Old Trafford.

Manchester United - Tottenham Hotspur 1:6 (1:4)
1:0 - Bruno Fernandes (k.) 2'
1:1 - Tanguy Ndombele 5'
1:2 - Heung-Min-Son 7'
1:3 - Harry Kane 31'
1:4 - Heung-Min Son 37'
1:5 - Serge Aurier 51'
1:6 - Harry Kane (k.) 78'

Składy:

United: David de Gea - Aaron Wan-Bissaka, Eric Bailly, Harry Maguire, Luke Shaw - Nemanja Matić (46' Fred), Paul Pogba - Mason Greenwood (67' Donny Van De Beck), Bruno Fernandes (46' Scott McTominay), Marcus Rashford - Anthony Martial

Tottenham: Hugo Lloris - Serge Aurier, Davinson Sanchez, Eric Dier, Sergio Reguilon - Moussa Sissoko, Pierre-Emile Hoejbjerg, Tanguy Ndombele (69' Dele Alli) - Erik Lamela (46' Lucas Moura), Harry Kane, Heung-Min Son (73' Ben Davies)

Żółte kartki: Bailly, Shaw (United) oraz Lamela (Tottenham)

Czerwona kartka: Anthony Martial (United) /29' - za uderzenie przeciwnika/

Sędzia: Anthony Taylor

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Manchester City 38 27 5 6 83:32 86
2 Manchester United 38 21 11 6 73:44 74
3 Liverpool FC 38 20 9 9 68:42 69
4 Chelsea FC 38 19 10 9 58:36 67
5 Leicester City 38 20 6 12 68:50 66
6 West Ham United 38 19 8 11 62:47 65
7 Tottenham Hotspur 38 18 8 12 68:45 62
8 Arsenal FC 38 18 7 13 55:39 61
9 Leeds United 38 18 5 15 62:54 59
10 Everton 38 17 8 13 47:48 59
11 Aston Villa 38 16 7 15 55:46 55
12 Newcastle United 38 12 9 17 46:62 45
13 Wolverhampton Wanderers 38 12 9 17 36:52 45
14 Crystal Palace 38 12 8 18 41:66 44
15 Southampton FC 38 12 7 19 47:68 43
16 Brighton and Hove Albion 38 9 14 15 40:46 41
17 Burnley FC 38 10 9 19 33:55 39
18 Fulham FC 38 5 13 20 27:53 28
19 West Bromwich Albion 38 5 11 22 35:76 26
20 Sheffield United 38 7 2 29 20:63 23
Komentarze (1)
endriu122
4.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Manto po wyspiarsku.Legenda leży i płacze.