Koronawirus nie odpuszcza i atakuje z coraz większą mocą. 6526 odnotowanych przypadków to nowy rekord zakażeń w Polsce. Już od kilku dni cały kraj znajduje się w żółtej strefie, a coraz więcej miast będzie znajdować się w czerwonej, gdzie obostrzenia są zdecydowanie największe.
Przypomnijmy, że według przepisów, w strefie żółtej kibice mogą zasiąść na trybunach, zajmując maksymalnie 25 procent miejsc. W czerwonej strefie pojawienie się kibiców na trybunach jest z kolei wykluczone.
Ministerstwo Zdrowia już zapowiedziało wprowadzenie stref czerwonych w kolejnych powiatach i miastach. Biorąc pod uwagę dzienny przyrost, najbardziej zagrożone są największe miasta, na czele z Krakowem, Warszawą czy Poznaniem. To oznacza, że stadiony Legii, Lecha czy Cracovii będą świecić pustkami.
Przypomnijmy, że w związku z niepewną sytuacją w Polsce, Lech Poznań wstrzymał sprzedaż biletów na spotkanie z Benfiką Lizbona.
- Uznaliśmy, że lepiej poczekać do czwartku na kolejne decyzje rządu i dlatego wstrzymaliśmy start sprzedaży. Otrzymujemy różne sygnały, choć brakuje konkretów. Według różnych wyliczeń, Poznań może się znaleźć w czerwonej strefie - tak jak wiele innych powiatów - powiedział WP SportoweFakty rzecznik prasowy "Kolejorza", Maciej Henszel (więcej TUTAJ).
Zobacz także: Polska - Bośnia i Hercegowina. Adam Nawałka wspiera Jerzego Brzęczka
ZOBACZ WIDEO: Stadiony powinny być ponownie zamknięte dla kibiców? Ekspert nie pozostawia złudzeń