Polacy spotkali się na The Den. Obaj odpowiedzialni w dużej mierze za bronienie. Bartosz Białkowski nie opuszcza posterunku między słupkami w bramce Millwall FC, a Michał Helik wywalczył miejsce w defensywie Barnsley FC. Gospodarze grali o trzecie zwycięstwo z rzędu z zespołem, który nie zdobył kompletu punktów od początku sezonu.
Millwall napotkało na duży opór przeciwnika i jako pierwsze straciło gola po strzale Alexa Mowatta. Niewiele później rozpoczął się pościg kompanów z pola Białkowskiego. W czasie doliczonym do pierwszej połowy udało im się co prawda wyrównać, ale zdobycie prowadzenia okazało się zbyt trudnym zadaniem. Stanęło na remisie 1:1.
Identycznie jak Millwall o trzecie zwycięstwo z rzędu grał Norwich City. Klub Przemysława Płachety mógł w meczu z Wycombe Wanderers potwierdzić, że na dobre otrząsnął się po spadku z Premier League i zaaklimatyzował w The Championship.
Początek na to właśnie wskazywał, ponieważ w 3. minucie Teemu Pukki strzelił gola na 1:0 dla Norwich. Gospodarze nie potrafili sprawnie pójść za ciosem, a niebawem stracili bramę na 1:1 wskutek strzału Scotta Kashketa. Płacheta wszedł na boisko w 85. minucie za Lucasa Ruppa i dopiero po wejściu Polaka padł gol na 2:1 dla gospodarzy, którego autorem był Mario Vrancić w doliczonym czasie.
7. kolejka The Championship:
Millwall FC - Barnsley FC 1:1 (1:1)
0:1 - Alex Mowatt 44'
1:1 - Jake Cooper 45'
Norwich City - Wycombe Wanderers 2:1 (1:1)
1:0 - Teemu Pukki 3'
1:1 - Scott Kashket 12'
2:1 - Mario Vrancić 90'
Czytaj także: Mikel Arteta - tytan pracy ceniony przez największych w swoim fachu
Czytaj także: David Beckham zakłada piłkarską agencję menedżerską
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gol-marzenie w Katarze. Cudowna przewrotka na wagę wygranej