Bundesliga. FC Koeln - Bayern. Bez Lewandowskiego Bayern gra na pół gwizdka. I wygrywa

PAP/EPA / Marius Becker / Na zdjęciu: Serge Gnabry (z lewej)
PAP/EPA / Marius Becker / Na zdjęciu: Serge Gnabry (z lewej)

Bayern Monachium wygrał w Kolonii z łatwością 2:1. Nawet bez Roberta Lewandowskiego oraz kilku innych graczy, goście zdominowali całkowicie bezradnych i bezzębnych rywali.

Dopiero przez ostatnie kilka minut zawodnicy Bayernu Monachium musieli odpierać ataki gospodarzy, jednak trudno mówić o oblężeniu. Drużyna z Kolonii wyglądała jak stary bezzębny tygrys, który próbuje, ale nie ma jak.

Bayern wystąpił niemalże w najsilniejszym składzie. Z optymalnego ustawienia zabrakło Roberta Lewandowskiego, Leona Goretzki i Alphonso Daviesa, ale trudno powiedzieć na ile miało to wpływ na poziom gry gości. Pewne jest, że brakowało szybkości z przodu, natomiast można było odnieść wrażenie, że piłkarze Hansiego Flicka chcą po prostu wygrać najmniejszym nakładem sił.

Bayern nie musiał grać swojej najlepszej piłki, żeby z łatwością wygrać. Goście byli zdecydowaną większość czasu gry przy piłce, bez większego wysiłku tworzyli sytuacje podbramkowe. Jednocześnie rywale mieli poważny problem z podejściem pod pole karne Bayernu. Biorąc pod uwagę, że mecz z powodów pandemii toczył się przy pustych trybunach, wyglądało to momentami jak wewnętrzny sparing Bayernu z drugą drużyną, gdzie chodziło o ćwiczenia dla formacji ofensywnych. Osamotniony szwedzki napastnik Sebastian Andresson powiększył tego dnia statystykę bezrobotnych w Niemczech. Dopiero w drugiej połowie gospodarze podjęli kilka sensownych prób. Niewiele zabrakło Ismailowi Jakobsowi po dośrodkowaniu Ondreja Dudy.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niecodzienna sytuacja w Rumunii. Bramkarz bohaterem!

Z drugiej strony w ataku wystąpił sprowadzony z PSG Eric Choupo-Moting. Tym meczem potwierdził to, co właściwie i tak było bardziej niż oczywiste. Kameruńczyk nie jest konkurencją dla Lewandowskiego, ani na dziś nawet godnym jego zastępcą.

Bramkę na 1:0 dla Bayernu strzelił z rzutu karnego Thomas Mueller. Wiele wskazuje na to, że niemiecki zawodnik chciałby zaliczyć najlepszy sezon w karierze. Po 6 spotkaniach Mueller ma 4 bramki i 4 asysty. Tuż przed zejściem do szatni Serge Gnabry wszedł ze skrzydła do środka i ładnym, technicznym strzałem pokonał Timo Horna.

Po zmianie stron Bayern po prostu sobie grał w piłkę, z jeszcze mniejszym zaangażowaniem niż w pierwszych 45 minutach. Można było odnieść wrażenie, że zawodnicy chcą powiedzieć: "Gramy ten mecz bo musimy, ale na poważnie zagramy z poważnymi rywalami".

I gdy się wydawało, że zawodnicy z Monachium spokojnie dowiozą wynik do ostatniego gwizdka, bramkę strzelili gospodarze. Jan Thielmann uderzył z dystansu, piłka odbiła się od Dominika Drexlera i zmyliła Manuela Neuera. Ale na wiele więcej miejscowych nie było stać.

1.FC Koeln - Bayern Monachium 1:2 (0:2)
0:1 - Mueller 13' z karnego
0:2 - Gnabry 45'
1:2 - Drexler 83'

Składy drużyn:

Koeln: T. Horn - Jakobs, Bornauw, Czichos, J. Horn (59. Katterbach) - Oezcan, Skhiri (59. Thielmann) - Wolf, Duda, Limnios (59. Drexler) - Andersson (79. Arokodare).

Bayern: Neuer - Pavard, Suele, Boateng, Sarr - Kimmich, Martínez (79. Alaba) - Gnabry, Mueller, Sané (63. Costa) - Choupo-Moting (63. Zirkzee).

Sędzia: Frank Willenborg.

Żółte kartki: Wolf - Choupo-Moting, Pavard.

Źródło artykułu: