Dariusz Dziekanowski: Lech zarobi wielkie miliony. Mioduski popełnił błąd

Dariusz Dziekanowski twierdzi, że Lech Poznań, nawet bez zdobyczy punktowej w Lidze Europy, zarobi wielkie miliony na sprzedaży swoich piłkarzy. Były piłkarz Legii mocno też krytykuje decyzje Dariusza Mioduskiego.

Karol Wasiek
Karol Wasiek
Michał Skóraś i Alex Grimaldo PAP / Jakub Kaczmarczyk / Na zdjęciu: Michał Skóraś i Alex Grimaldo
Lech Poznań jest jedynym reprezentantem PKO Ekstraklasy w europejskich rozgrywkach. Zespół Dariusza Żurawia awansował do fazy grupowej Ligi Europy po brawurowej grze w eliminacjach. "Kolejorz" już zarobił wielkie pieniądze, a kolejne miliony - według Dariusza Dziekanowskiego - pojawią się na koncie Lecha, po tym jak sprzeda swoich najlepszych piłkarzy młodego pokolenia.

"W przypadku Lecha, mimo dwóch porażek, nie tracę nadziei na to, że wicemistrzom Polski nie tylko uda się zdobyć kilka punktów i zarobić konkretne pieniądze" - pisze w felietonie dla Przeglądu Sportowego.

Dziekanowski wciąż wierzy w awans do kolejnej fazy, mimo że Lech po dwóch meczach ma zero punktów na swoim koncie. Drużyna z Poznania przegrała z Benficą 2:4 i z Rangers 0:1. "Wciąż wierzę, że Lechici powalczą jeszcze o awans. A nawet jeśli się nie uda i dorobek punktowy będzie ubogi, to i tak finansowo Lech już urósł w siłę i z każdym tygodniem zyskuje. Zarabia bowiem na młodych piłkarzach, którzy doskonale promują się na europejskiej scenie" - podkreśla.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kompletnie zaskoczył bramkarza. Komentator "odleciał"

"Zaskoczeniem będzie teraz transfer Filipa Marchwińskiego czy Jakuba Kamińskiego za kwotę poniżej 10 mln euro" - komentuje.

Dziekanowski w swoim felietonie dla "PS" odnosi się także do działań Dariusza Mioduskiego w Legii Warszawa. Były piłkarz tego klubu pisze, że zwolnienie trenera Aleksandara Vukovicia i zatrudnienie Czesława Michniewicza było mocno groteskowe.

"Okoliczności dymisji Vukovicia były groteskowe - prezes dzwoni w niedzielę wieczorem do Czesława Michniewicza i prezesa PZPN Zbigniewa Bońka, by prosić o zgodę na pracę w dwóch miejscach. Pisałem, że prezes Mioduski powinien wstrzymać się ze zwolnieniem tych kilka dni, bo czy przeciwko Qarabagowi Legię prowadziłby Vuković, czy Michniewicz, efekt byłby prawdopodobnie bardzo podobny. Powstrzymując się od takiej decyzji Dariusz Mioduski nie naraziłby się na krytykę i negatywne komentarze" - przyznaje.

Zobacz także:
Cezary Kucharski zabrał głos. Apel za pośrednictwem dziennikarza
Niemieckie media komentują zatrzymanie Cezarego Kucharskiego. "Lewandowski jest traktowany jako ofiara"

Który z zespołów zajmie wyższą pozycję na koniec sezonu 2020/2021 w PKO Ekstraklasie?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×